Radosław Baran z Andrychowa ma 31 lat, w czynnej polityce samorządowej dziś nie uczestniczy. Nie jest radnym. Blisko mu do PiS, której to partii jest członkiem. Przez kilka lat prowadził portal internetowy andrychowian.pl, gdzie opisywał życie samorządowe. Krytykował w nim obecne władze miasta i burmistrza Tomasza Żaka,. Przyznaje jednak, że potrafi docenić i zalety obecnego włodarza. Największy jednak żal ma do niego o to, że w mieście „niewiele robi" tylko „planuje i rysuje".
Jak to się stało, że niektórzy andrychowianie widzą w nim kandydata na burmistrza w przyszłorocznych wyborach?
Wszystko przez Macrona, który wygrał w niedzielę wybory we Francji. Radosław Baran zaraz potem umieścił niejednoznaczny wpis na Facebooku. Opatrzył go zdjęciami z Andrychowa i hasłem: "Zmienić pokolenia, wygrać przyszłość", a że rzecz była o wyborach...
Kiedy to napisać jak nie dziś!? Wybory w dużej skali zaczynają wygrywać ludzie skazywani na porażkę, którym nie brakuje ambicji, odwagi, woli walki, energii i co najważniejsze MŁODOŚCI. To jest trend, który zdominuje najbliższe lata również w społecznościach lokalnych. Czy to może myć dobra droga dla Andrychowa? Oczywiście że tak! Napiszę więcej - to może być jedyna słuszna droga – skomentował Radosław Baran.
Kiedy to napisać jak nie dziś!? Wybory w dużej skali zaczynają wygrywać ludzie skazywani na porażkę, którym nie brakuje...
Opublikowany przez Radosław Baran na 7 maja 2017
Pod jego wpisem rozpoczęła się dyskusja, a wśród komentujących na portalu społecznościowym pojawiło się wezwanie : „Radek na Burmistrza!". No i zaczęło się. W poniedziałek w Andrychowie ulica już mówi o tym, że 31-latek wystartuje w 2018 roku do najważniejszego urzędu w mieście. W ratuszu też to dostrzegli. Czy Tomasz Żak powinien czuć się zagrożony?
Nie mam zamiaru kandydować w przyszłym roku na burmistrza. Komentowałem tylko ogólnie sytuację. Uważam jednak, że kandydat młody z zaletami, które potrafią docenić mieszkańcy ma dużą szansę nie tylko w Andrychowie. Inna sprawa ,że w Andrychowie ludzie oczekują powoli takiej zmiany i nie ukrywam, że liczę na to, iż pojawi się taka oferta. Taki jest teraz trend wyborczy. Ja w ty momencie mam dużo zajęć, które nie pozwalają mi na podjęcie takiej decyzji – mówi nam Radosław Baran.
Dodaje, że w samorządach już dokonuje się zmiana pokoleniowa, a w przyszłych wyborach takich kandydatów, młodych niezwiązanych establishmentem, à la Macron i u nas będzie więcej. Choć to kolejna historia o tym, że „słowo ptaszkiem wyleci, a powróci wołem', to być może coś jest na rzeczy. Im bliżej wyborów tym bardziej ludzie będą interesować się potencjalnymi kandydatami. Ktoś ma ochotę?
Dyskusja: