Zdaniem posła z Wadowic Filipa Kaczyńskiego, między nim, a wojewodą z nowej koalicji Krzysztofem Janem Klęczarem nie ma różnicy, jeśli chodzi o postrzeganie inwestycji, jaką jest budowa Beskidzkiej Drogi Integracyjnej.
Temat BDI będzie wracał w toczącej się kampanii wyborczej do samorządów. W ostatnią niedzielę poseł z Wadowic i wojewoda małopolski, były burmistrz Kęt, spotkali się na antenie TVP Kraków. Rzeczywiście obaj panowie uważają, że BDI należy jak najszybciej budować.
W tym temacie możemy z panem wojewodą mówić się z jednym głosem. To jest bardzo, bardzo ważna inwestycja. Ja to pamiętam, jeszcze jako pracownik Urzędu Miejskiego, to w 2008 roku zaczęło się mówić o Beskidzkiej Drodze Integracyjnej, potem lata trwały przy wyborze wariantu - mówił poseł.
Jednocześnie parlamentarzysta postanowił wbić szpilę w lokalnym, wadowickim ogródku.
Niestety też muszę powiedzieć, że Wadowice przepraszają po raz kolejny za Mateusza Klinowskiego, bo to właśnie za jego rządów ta bardzo ważna inwestycja była blokowana. Mateusz Klinowski jako burmistrz Wadowic zaskarżał decyzję środowiskową. Mało tego, także organizacje z nim związane jak Inicjatywa Wolne Wadowice i też szereg innych organizacji, doprowadziły do tego, że mamy co najmniej sześć lat opóźnienia jeśli chodzi o Beskidzką Drogę Integracyjną - powiedział Filip Kaczyński.
Jak dodał, w budżecie państwa na 2024 roku znalazły się pieniądze na BDI.
W budżecie państwa jest ponad 40 milionów złotych na prace przygotowawcze, geoologiczne - mówił Filip Kaczyński.
Droga ekspresowa S52 od Bielska-Białej do Głogoczowa k. Krakowa nazywana jest Beskidzką Drogą Integracyjną (BDI), ale jej budowa przez lata nie mogła dojść do skutku właśnie z powodu protestów w Wadowicach.
Połączy Bielsko-Białą i miasta leżące wzdłuż DK52 - Kęty, Andrychów, Wadowice i Kalwarię Zebrzydowską z DK7 w Głogoczowie. Droga będzie miała długość ok. 61 km i zostanie poprowadzona w nowym śladzie. Będzie to dwujezdniowa droga ekspresowa, z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku. Zostanie wybudowanych 12 węzłów - Kozy, Kęty, Bulowice, Andrychów, Inwałd, Chocznia, Wadowice, Jaroszowice, Kalwaria Północ, Kalwaria Wschód, Sułkowice i Skawina.
Budowa tak dużej trasy wymagać będzie uporządkowania terenu. Wiąże się to z przejęciem działek i wyburzeniem budynków.
Wyburzenie budynków mieszkalnych - to był jeden z argumentów przeciwników budowy Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Na szczęście dla samej inwestycji i rozwoju komunikacji w regionie ich argumenty po decyzji NSA przestały się liczyć.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie policzyła swego czasu, ile trzeba będzie dokonać wyburzeń. Ogólną ilość budynków mieszkalnych do wykupów i wyburzenia, na całej rekomendowanej trasie przebiegu BDI S52 (długość 60,967 km) oszacowano na 270, natomiast budynków pozostałych (gospodarcze, garaże, szopy itp. ) na 297, na całej długości trasy.
Dyskusja: