Sprawa dotyczy przewozu osób między innymi na terenie powiatu wadowickiego i oświęcimskiego. Busy jeżdżą tutaj na lokalnych trasach, a także do Krakowa. Tyle tylko, że Krzysztof Rutkowski wytropił, że ze strony jednego z przewoźników dochodzi tutaj do wielu nadużyć.
Skąd my to znamy?
Chodzi między innymi o terroryzowanie innych kierowców, jeżdżenie niezgodnie z rozkładem jazdy lub nawet w ogóle, jest też nagminne tez łamanie zasad bezpieczeństwa - ustaliło w wyniku własnego dochodzenia biuro Krzysztofa Rutkowskiego i bije na alarm.
Przewoźnik otrzymuje od Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie wszelkie możliwe zezwolenia na przewóz osób swoimi busami. Pomimo licznych skarg na terroryzowanie konkurencji i stwarzanie zagrożenia dla pasażerów. Poszkodowani przedsiębiorcy od wielu miesięcy nie mogą doprosić się skutecznych działań kontrolnych, bo kontrolerzy marszałka przymykają oczy na niebezpieczeństwa - twierdzi w swoim komunikacie Krzysztof Rutkowski.
W czwartek (5.12) Biuro Krzysztofa Rutkowskiego zaprezentowało dziennikarzom na konferencji prasowej w Krakowie filmy, które mają potwierdzać patologię.
W spotkaniu z dziennikarzami Hotelu Hilton Garden, razem z Krzysztofem Rutkowskim, wzięli udział przedsiębiorcy, dla których jak twierdzi detektyw drzwi do sekretariatu marszałka są niedostępne, a ich skargi przez urzędników wielu szczebli były ignorowane. Nietrudno się domyślić, że ci przedsiębiorcy, to w pewnym sensie konkurencja dla przewoźnika, któremu Rutkowski zarzuca niecne praktyki.
Jak myślicie zainteresowanie Krzysztofa Rutkowskiego podróżami busami po powiecie wadowickim pomoże coś zmienić, czy będzie to kolejna odsłona wojny pomiędzy przewoźnikami?
Dyskusja: