Tu gdzie się wszystko zaczyna, dla niego mogło się skończyć. Zanany i lubiany aktor jest przekonany, że w Wadowicach otarł się o śmierć.
Tak, bałem się o swoje życie, to już była taka sytuacja, że niewiele brakowało... i dlatego teraz już bardzo na siebie uważam i się nie angażuje za bardzo i bardzo muszę uważać na siebie - wyznał wczoraj Tomasz Karolak w Super Expressie. - Zwolniłem trochę tempo. Pękł mi wyrostek, było zapalenie otrzewnej, to była ciężka sytuacja, na szczęście w porę zawieźli mnie do szpitala. Teraz bardzo na siebie uważam, cisza, spokój i takie rzeczy.
Jak donosi Super Express, po wyjściu ze szpitala Tomek zaczął zmieniać swoje życie. Zaczął od zerwania zaręczyn z Violą Kołakowską. Tabloidy i Pudelek.pl spekulują, że Viola nie stanęła na wysokości zadania, gdy walczył o życie w szpitalu w Wadowicach.
Tomek zarzucił Violi, że przestała zabiegać o jego względy - ujawnia w Fakcie znajomy aktora. A on, szczególnie teraz, gdy ledwo uszedł z życiem po zapaleniu wyrostka robaczkowego, potrzebuje ciepła i troski. Stwierdził, że skoro Viola się nie stara, to ich związek nie ma już sensu. Wyprowadził się z domu. Szanse na to, że się pogodzą, są naprawdę niewielkie.
Tomasz Karolak wraz z narzeczoną Violą Kołakowską oraz Małgorzatą Kożuchowską spędzali święta Wielkanocne w Wadowicach. Mieszkali w Hotelu Młyn Jacka. W międzyczasie nagrywano zdjęcia w Energylandii w Zatorze do kolejnego odcinka popularnego serialu "RodzinkaPL".
W drugi dzień świąt Tomek trafił do Szpitala Jana Pawła II w Wadowicach, gdzie przeszedł specjalistyczne badania i na własne życzenie opuścił lecznicę.
Jego stan szybko się jednak pogorszył i aktor dostał potwornego ataku boleści. Wymagał pilnej operacji, doszło bowiem do poważnych komplikacji.
Pan Tomasz dostał od nas fachową opiekę i pomoc, szybko udało się zebrać zespół do pilnej operacji - twierdził dyrektor szpitala Józef Budka w rozmowie z Wadowice24.pl.
Operacja wykonana pod kierunkiem znanego wadowickiego chirurga Zygmunta Łabudzińskiego przebiegła sprawnie i aktorowi udało się uratować życie.
Wygląda na to, że incydent wadowicki pozostanie w pamięci Tomka na całe życie.
Dyskusja: