Jak co roku, okres jesienno-zimowy przeznaczam na podróże. Tym razem wybrałem ponownie subkontynent indyjski i "okolice". Jak wyglądała ta podróż.
Z Krakowa ekspresem dojechałem do Warszawy, a stąd z lotniska im. Chopina, poprzez moskiewskie lotnisko Szeremietiewo poleciałem do New Delhi. Na miejsce dotarłem następnego dnia skąd po odprawie, metrem udałem się na dworzec kolejowy. Tam zakupiłem w International Turist Office bilet na ekspres do Gorakpur, miasta położonego w pobliżu granicy z Nepalem.
Po spędzeniu nocy w hotelu, następnego dnia wyruszyłem ekspresem i po wielu godzinach jazdy pociągiem, po wielu perypetiach z przekraczaniem granicy Nepalu udałem się do Lumbini.
Lumbini jest miejscem urodzenia Buddy. Zwiedziłem w Parku Królewskim ruiny pałacu, w którym przyszedł na świat jeden z założycieli wielkiej religii, a mianowicie buddyzmu Siddhaetha Gotama /ok. 563-483 p.n.e./
Następnego dnia autobusem, krętą i urwistą drogą z pięknymi widokami dotarłem do celu mojej podróży, do miasta u stóp Himalajów, do Pokhary. Miasto to jest położone u podstaw "dachu Świata " nad pięknym jeziorem Phewa Tal. Miałem szczęście, pogoda dopisała wyśmienicie.
Wczesnym rankiem, w dniu 6 września udałem się na trasę trankingową /4-5 godz./, aby obejrzeć masyw szczytów Annapurny ( 8091 m.n.p.m). Widoki naprawdę były wspaniale. Jedno z wielu moich młodzieńczych marzeń zostało spełnione - "Zobaczyć Dach Świata".
Jak to ktoś kiedyś powiedział - "Jeżeli jesteś w odpowiednim wieku, to należy spieszyć się życiem". W życiu należy mieć marzenia, żyć marzeniami i spełniać marzenia, kiedy oczywiście przyjdzie na to odpowiedni czas. Spełniać marzenia należy nie kosztem np. bliskich, tylko się do tego wcześniej przygotować, zapracować i poczekać, ale jednocześnie nie należy mieć wygórowanych marzeń w swoim życiu. Dla mnie czas na spełnienie następnego marzenia.
A wy macie jakieś marzenia?
{gallery}NepalHimalaje{/gallery}
ANDRZEJ KOTOWIECKI
Dyskusja: