Ta pogoda może być niebezpieczna. Nie tylko ze względu na upał, który daje się we znaki nawet najzdrowszym mieszkańcom. Niebezpieczeństwo czeka także na tych, którzy postanowili się schłodzić nieco w wodach lokalnych rzek.
W Wieprzu, dwóch chłopców pojechało na rowerach po szkole pobawić nad Wieprzówką. Stąpali po śliskich stopniach wodnych niedaleko mostu drogowego. Niestety, ta zabawa w upalne popołudnie nie miała szczęśliwego finału.
W pewnym momencie 9-letni Kamil poślizgnął się na kamieniu i wpadł pod wodę. Wartka Wieprzówka wciągnęła go na głębinę. Jak się dowiadujemy, mógł pozostać pod wodą nawet 20 minut. Nie był w stanie sam wydostać się z nurtu rzeki. Jego kolega Michał, gdy tylko zobaczył co się stało, pobiegł wezwać pomoc.
Zaalarmowani dorośli rzucili się na ratunek. Do akcji przystąpili również ratownicy ze straży pożarnej z Wieprza i Andrychowa. Chłopca wyciągnięto z dna rzeki, kilkadziesiąt metrów od miejsca, w którym doszło do wypadku. Był nieprzytomny.
Przez blisko godzinę ratownicy pogotowia walczyli na brzegu Wieprzówki o jego życie próbując go reanimować. Niestety chłopiec nie dawał znaku życia. W końcu lekarz pogotowia stwierdził zgon.
Przedwczesna śmierć 9-letniego Kamila to ogromna tragedia dla jego rodziny. Ojciec chłopca przybiegł nad rzekę prosto z pracy, gdy tylko dowiedział się o wypadku. Brał udział w akcji reanimacyjnej. Jego bliscy w szoku przyglądali się ratownikom, którzy robili co mogli, by przywrócić chłopca do życia.
Prokuratura Rejonowa w Wadowicach zleciła sekcję zwłok, która ma pozwolić wyjaśnić dokładne okoliczności zgonu 9-latka. W chwili wypadku Kamil był nad rzeką tylko z kolegą. Prokuratura wstępnie przyjęła relację rówieśnika zmarłego o nieszczęśliwym wypadku, ale będzie sprawę jeszcze wyjaśniać.
Rzeka jest w tym miejscu bardzo zdradliwa. Niby wystają z niej kamienie, ale kilka metrów dalej dno znajduje się bardzo głęboko. Nie jest to miejsce przeznaczone do kąpieli. Chcemy ustalić, co było bezpośrednią przyczyną tej nieszczęśliwej śmierci - mówi nam prokurator rejonowy Jerzy Utrata.
Jak wynika z policyjnych statystyk, w tym roku w Polsce utonęło już 75 osób. Od 1 do 8 czerwca aż 20.Tylko w ostatnią niedzielę - 10. Policja apeluje o ostrożność i rozwagę. Jak mówią nie wolno zapominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Każdy wypoczywający nad wodą w upalne dni powinien pamiętać, że nie wchodzi się do wody nagle, a zwłaszcza pod wpływem alkoholu. Nie należy także przeceniać swoich możliwości . I co ważne - za bezpieczeństwo nieletnich nad wodą zawsze odpowiadają ich opiekunowie.
Dyskusja: