Choć działo, inaczej zwane generatorem fali uderzeniowej zostało użyte w Kalwarii Zebrzydowskiej zaledwie dwa razy, mieszkańcy już wiedzą, że nie tędy droga do oczyszczania powietrza nad miastem.
Generator skonstruowany przez naukowców z krajowskiej AGH, jest w fazie testów. Ma on na celu rozbicie chmury smogowej znajdującej się nad miastem. Drugi raz w Kalwarii użyty został w środę (19.01) w godzinach od 17. do 19.
Okazuje się, że generator jest ogromnym problemem dźwiękowym dla mieszkańców nie tylko Kalwarii.
Dla przykładu zamieszczam filmik hałasu jaki powoduje generator "nowa zabawka kalwaryjskiego burmistrza" a wszystko to zarejestrowane z odległości blisko 2 km od generatora i licznych przeszkód terenowych. Współczuję mieszkańcom pobliskich bloków. Zwierząt w lasach to my długo nie zobaczymy! - napisał na swoim Facebooku Dawid Herbut.
Na profilu mieszkańca gminy Kalwaria Zebrzydowska pojawiło się niemal od razu wiele komentarzy innych świadków testowania "generatora".
Dźwięk wystrzałów odnotowują bowiem także rezydenci Wysokiej, Stanisławia Górnego, Lanckorony, Łękawicy, Brodów, czy Zebrzydowic, a nawet Izdebnika.
Przerażające odczucie. Dla ludzi, a zwierzątka nie poradzą sobie z takimi decybelami!!! - napisała jedna z komentujących. Jak na wojnie - dodaje inny komentujący.
Wyniki testów znane będą dopiero po opracowaniu zebranych danych. Jednak sami mieszkańcy twierdzą, że strzelanie do chmury smogu niewiele daje.
Wiem, co czuję, co widzę. Ba, co nadal mi pokazuje oczyszczacz powietrza - dodaje Dawid Herbut.
Według założeń "działo" może być uruchamiane nawet do 15 lutego. Terminy jego uruchomienia zależne są od stopnia zanieczyszczenia powietrza notowanego w danym dniu. Docelowo ma polepszać jakość powietrza w odległości 3 km od urządzenia.
Opublikowany przez Dawida Herbuta Środa, 19 stycznia 2022
Dyskusja: