W czwartek (21.04) na pogrzeb do Brzeźnicy zjechali przedstawiciele Wisły, działacze z prezesem Dawidem Błaszczykowskim na czele, trenerzy, piłkarze. Mnóstwo było również kibiców Wisły z całego regionu, którzy w ostatniej drodze żegnali Wiślackiego Smoka ubrani w klubowe barwy. Część z nich, by oddać honory zmarłemu, odpaliła race.
Na prośbę Wisły swoje maskotki przysłały również dwa krakowskie kluby Cracovia i Garbarnia. W ten sposób Wiślackiego Smoka żegnał Lajkoniki i Lew. To niezwykły gest jedności kibiców krakowskich klubów, którzy na co dzień stają po dwóch stronach stadionów i nie tylko.
Nie lubimy się, ba może wręcz mocniej niż nie lubimy...ale w takich chwilach powinniśmy się szanować i pokazać klasę. Brawo, Brawo...piękny przykład dla młodego pokolenia kibiców - skomentował na wiślackim fanpegu Paweł Sułkowski.
Stanisław Sękiewicz zmarł w poniedziałek, 18 kwietnia. Miał 51 lat. Zmarł nagle po ciężkiej chorobie nowotworowej. Jeszcze w dniu śmierci kibice Wisły, zmartwieni jego chorobą, zbierali pieniądze na walkę z rakiem wierząc, że się uda.
W roli Wiślackiego Smoka Stanisław Sękiewicz zastąpił innego wielkiego kibica Wisły Tadeusza Kusia, który zmarł po jednym z meczów „Białej Gwiazdy". Stanisław Sękiewicz w rodzinnej Brzeźnicy założył fan klub Wisły, ale również klub piłkarski, oczywiście o nazwie Wisła, w którym, co było swego czasu nowością, trenowały dziewczynki. To także dzięki jego staraniom „Biała Gwiazda" ma dzisiaj sekcję kobiecego futbolu.
Dyskusja: