Takie rzeczy się zdarzają, szczególnie na lokalnych boiskach, które znajdują się na odludziu w miejscach dostępnych dla fauny. W Zaskawiance nikomu jednak nie jest do śmiechu.
W małym B-klasowym klubie w Wadowicach załamują ręce. Na koniec jesiennej rundy nikt się tutaj nie spodziewał takiego obrotu zdarzeń.
W najbliższą sobotę klub miał podejmować na boisku zawodników Orzeł Radocza. Teraz nie wiadomo, czy w ogóle mecz się odbędzie, a dodatkowo straty są bardzo duże.
Ostatnio nasze drużyny szły jak burza i wygrywały mecz za meczem, ale ostatniej nocy przegraliśmy sromotnie... z dzikami! I co teraz? - lamentują na Facebooku działacze Zaskawianki.
.
W Zaskawiance podejrzewają, że dzikie świnie przyszły na żer w nocy ze środy na czwartek (5.11). Nikt je przeganiał, a zwierzęta były wyjątkowo śmiałe. Udało im się zryć duży obszar boiska, w tym pole karne.
Szkody są ogromne i nie będzie łatwo je szybko usunąć. Sprawę rozwiązałoby ogrodzenie, ale klubu nie stać na aż tak duży wydatek od 50 do 100 tysięcy złotych.
Dlaczego w ogóle dziki ryją na boiskach sportowych?
Otóż zwierzęta te są wszystkożerne i mogą zjadać zarówno żołędzie, bukiew lub bulwy roślin, jak ich zielone naziemne części. Uwielbiają też wszelkiego rodzaju larwy i robaki, a te najczęściej kryją się pod powierzchnia ziemi. Nie brakuje ich właśnie pod wypielęgnowanymi trawnikami na piłkarskich murawach. Dziki więc ryją i potrafią robić to bardzo głęboko. Najintensywniej dziki ryją jesienią, gdy starają się jak najbardziej otłuścić się przed nadchodzącą zimą.
Dyskusja: