Dzięki wnioskowi o fundusze unijne na rozwój szkolnictwa zawodowego powiat wadowicki pozyskał najwyższe dofinansowanie w Małopolsce. 15 milionów ma trafić do tak zwanych centrów kształcenia zawodowego. Rada Powiatu przyjęła na ostatniej sesji uchwałę o utworzeniu "cekazetów". Radni powiatowi niemal jednogłośnie podjęli uchwały o utworzeniu trzech centrów w powiecie wadowicki.
W Wadowicach w miejsce „ekonomika" powstało CKZiU w branży turystyczno-gastronomicznej – z kwotą dofinansowania 4,32 mln zł, w miejsce „mechanika" (ZS Nr 2) oraz „Budowlanki" (ZS Nr 1) utworzono CKZiU w branży mechanicznej i górniczo-hutniczej oraz elektryczno-elektronicznej – z kwotą dotacji 5,22 mln zł. Trzecie centrum w branży administracyjno-usługowej – z kwotą 4,45 mln zł – powstało w Andrychowie w miejsce „Kotarbina" (ZS Nr 1).
Podczas sesji na sali obrad obecni byli dyrektorzy nowopowołanych jednostek.
Przez wiele poprzednich lat brakowało pieniędzy na odpowiedni sprzęt. Jak zatem mieliśmy kształcić zawodowo i dorównać wymaganiom współczesnego rynku? Dzisiaj wracamy z dalekiej podróży. Dziękujemy! – mówił w imieniu wszystkich szkół wchodzących w skład CKZiU dyrektor „Kotarbina" Tomasz Bizoń podczas sesji rady powiatu w Wadowicach.
Pieniądze z funduszy unijnych pójdą na zakup nowoczesnego sprzętu dla pracowni do nauki zawodów, szkolenia nauczycieli, współpracę z firmami organizującymi praktyki zawodowe, w tym wyjazdy zagraniczne oraz nawet na stypendia zawodowe dla uczniów (1500 zł).
Dzięki temu oferta edukacyjna tych placówek stanie się bardziej nowoczesna i przystosowana do rynku, na którym muszą konkurować z prywatnymi szkołami.
Niestety nie wszystkie szkoły skorzystają z tego programu. Jest jedna w powiecie, która na własne życzenie się z niego wyłączyła.
To Zespół Szkół nr 2 im. Królowej Jadwigi, której dyrektorka Jolanta Kocemba kategorycznie odmówiła współpracy. Nie chciała wejść do CKZ wraz z inna andrychowską szkołą ZS nr 1. W szkole obawiano się, że duża placówka wchłonie w czasem tę mniejszą. Zarówno dla radnych i zarządu powiatu decyzja dyrektorki wydaje się niezrozumiała.
Pieniądze, które miała otrzymać tzw. "bawełnianka" pójdą teraz do ZS nr 1 "Kotarbiny". W starostwie po cichu mówi się tymczasem to, czego głośno powiedzieć nikt nie chce.
Decyzja dyrektorki Kocemby dla ZS nr 2 jest katastrofalna. Szkoła nie otrzyma pieniędzy na wyposażenie pracowni, nauczyciele nie skorzystają ze szkoleń, a uczniowie nie dostaną stypendium. W sytuacji, gdy w tym samym mieście jest już inna szkoła prywatna o tym samym profilu i będzie jeszcze teraz w ZS nr 1 CKZ oferujący naukę np. fryzjerstwa ze wszystkimi tymi przywilejami, a oferta ZS nr 2 będzie o to uboższa, to gdzie pójdą uczniowie? Dla tej szkoły może nie być już przyszłości - komentuje jeden z urzędników starostwa.
Dyskusja: