W polskim Sejmie zajęto się pomysłem inicjatywy komitetu "Stop pedofilii". Pełnomocnikiem komitetu jest Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro. Jak donoszą media krajowe wcześniej podejmował próby zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Celem zaproponowanej nowelizacji jest "umożliwienie ścigania osób demoralizujących młodzież pod osłoną prowadzenia edukacji".
W zamyśle postulujących zmiany zagwarantuje to młodym ludziom ustawową ochronę przed demoralizacją. Projekt przewiduje, że do art. 200b kodeksu karnego:
"Kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" - zostanie dodany zapis: "Tej samej karze podlega, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15, zachowań seksualnych, lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań".
Autorzy zmian protestują w ten sposób przeciw dokumentowi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) "Standardy edukacji seksualnej w Europie". Wskazują, że zalecenia WHO zmierzają do seksualizacji dzieci i w rezultacie mogą rozbudzić u młodych ludzi zainteresowanie seksem. Jak dodają, przekazują tylko techniczne informacje dotyczące seksu, a nie istotę miłości.
Ich zdaniem standardy WHO uczą dzieci, że to, co jest przyjemne, jest też dobre, uczą ufać instynktowi i poszukiwać przyjemności, a normy moralne przedstawiają jako zmienne i względne.
Zdaniem pomysłodawców zmian w kodeksie sugerowanie, że jeśli seks jest dobrowolny, jest tym samym dobry, wystawia dzieci na wielkie niebezpieczeństwo, ponieważ pedofile często uwodzą dzieci, obiecując im prezenty. Komitet zebrał pod swoim projektem aż 250 tysięcy podpisów.
Dyskusja: