Ulica Rzyczki jest ulicą graniczną pomiędzy gminami Wadowice i Tomice. Po tomickiej stronie jest osiedle domów jednorodzinnych, a po wadowickiej tereny przemysłowe.
Stąd też budowa Punktu Selektywnej Zbiorki Odpadów Komunalnych przy Rzyczkach, na ternach wadowickich, zgodna jest z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego przynajmniej od 2008 roku. Tak właśnie inwestycję zaplanowali urzędnicy wadowickiego ratusza.
Robert Rychlik, mieszkaniec ulicy Rzyczki po tomickiej stornie, kilka dni temu zapowiadał nam, że będzie zbierał podpisy pod protestem przeciwko inwestycji.
My tutaj mieszkamy i nie chcę, żeby tutaj śmieci jeździły. Będziemy protestować. Z sąsiadami będziemy zbierać podpisy pod protestem - powiedział nam Robert Rychlik, mieszkaniec ulicy Rzyczki w Tomicach.
Akcja protestacyjna to na razie działania wirtualne w internecie, tyle tylko, że nawet najbardziej śmiałe akcje na portalach społecznościowych nie mają żadnej mocy sprawczej.
Póki co nie wypłynęła do nas żadna skarga, żaden list protestacyjny w sprawie PSZOK - dowiadujemy się we wtorek w urzędzie w Wadowicach.
W Wadowicach podkreślają, że mieszkańcy na etapie uchwalania i zmian planu miejscowego w 2008 i w 2014 roku oraz w listopadzie 2021 r. mogli wnosić swoje protesty, zmiany i uwagi. Tymczasem wówczas nikomu nie przeszkadzało sąsiedztwo terenów przemysłowych w tym obszarze. Takie jest stanowisko Wadowic.
Jednocześnie w ratuszu twierdzą, że obecnie nie ma możliwości zablokowania tej inwestycji przez mieszkańców Tomic, ponieważ jest ona zgodna z przeznaczeniem gruntu, a wszystko, co jest zgodne z prawem, jest dozwolone. Zdaniem wadowickich urzędników, każdy, kto stawia domy w sąsiedztwie działek przemysłowych, musi się liczyć z tym, że kiedyś te działki zostaną wykorzystane pod taką działalność.
:: Działka, na której Wadowice budują PSZOK, to teren zabudowy produkcyjnej oraz składów i magazynów. Można stawiać tutaj takie obiekty.
Obecnie inwestycja jest w fazie projektowania i docelowo ma być jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców, którzy mają domy przy ulicy Rzyczki. Z tego właśnie względu projektant ma odsunąć obiekt na działce od bezpośredniego sąsiedztwa z ulicą. Obiekt ma też być osłonięty drzewami, by nie drażnił mieszkańców osiedla.
Według oficjalnego stanowiska urzędników burmistrza Bartosza Kalińskiego i radnych punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych nie powinien pogorszyć jakości życia mieszkańców Tomic. Takie punkty są w wielu gminach, często też blisko osiedli mieszkaniowych.
Na PSZOK trafiają posegregowane śmieci w workach. Tak, jak mieszkańcy wystawiają je przed dom, gdy jedzie śmieciarka. PSZOK to nie "sortownia śmieci". Odpady nie będą też tam składowane długoterminowo, tylko na bieżąco wywożone na składowisko w Choczni- czytamy w oświadczeniu Urzędu Miasta w Wadowicach, które wysłano do naszej redakcji. - Każdy rodzaj odpadów znajdzie się w odpowiednio do tego przeznaczonym i zabezpieczonym kontenerze, będzie też specjalnie przygotowane miejsce na tzw. duże gabaryty. To jednak nie wszystko. Na tym terenie powstanie również specjalne miejsce edukacyjno-informacyjne oraz ogród deszczowy. To tutaj będą mogły się odbywać interesujące zajęcia dla dzieci z ekologii - informuje nas Urząd Miasta w Wadowicach.
Wadowice zdecydowały się na budowę PSZOK, by ograniczyć koszty odbioru odpadów gabarytowych od mieszkańców. W tym celu gmina uzyskała dotację od rządu premiera Mateusza Morawieckiego, projektuje stację PSZOK i zakupiła dodatkowo śmieciarki, które będą tutaj wywozić odpady. PSZOK (punkt selektywnego zbierania odpadów komunalnych) to specjalnie zorganizowane dla mieszkańców gminy miejsce, w którym mogą oni pozostawić odpady komunalne, w szczególności te, których nie należy wrzucać do przydomowych pojemników, worków lub altance.
Dyskusja: