ANDRYCHÓW - W zeszłym tygodniu Rada Miejska w Andrychowie na wniosek burmistrza Tomasza Żaka uchwaliła zamiar likwidacji Szkoły Podstawowej nr 3 im. Noblistów Polskich.
Szkoła miałaby przestać istnieć z końcem wakacji tego roku, a dzieci, w sumie jest ich 85, stałyby się uczniami sąsiedniej Szkoły Podstawowej nr 2.
Obie placówki "dwójka" i "trójka" zajmują jeden gmach szkolny przy ulicy Dąbrowskiego w Andrychowie. Przy czym "dwójka" jest szkołą o wiele większą. O utworzeniu dwóch podstawówek w tym miejscu zdecydowano ponad dwa lata temu, gdy wprowadzana była reforma oświaty. Wcześniej istniała tutaj jedna podstawówka i gimnazjum.
Co ciekawe za utworzeniem "trójki" byli wówczas niektórzy radni i sam burmistrz, którzy chcą dziś jej likwidacji. To jeden z tych elementów tej historii, który dla rodziców jest szczególnie "niesprawiedliwy".
Posyłając dziecko do trójki umówiłam się z gminą, że moje dziecko będzie mogło uczyć się w tej szkole przez osiem lat. Dziś likwidacja szkoły oznacza dla mnie, że gmina jest niewiarygodna i łamie umowę, którą ze mną zawarła. Po prostu nas oszukano - mówiła nam jedna z mam.
W zeszłym tygodniu uchwała radnych przeszła jednym głosem, przeciwko likwidacji "trójki" są radni z klubu PiS.
"Trójki" bronią mamy dzieciaków z nauczania początkowego, które występowały przed radą. Po głosowaniu radnych nadal były pełne nadziei. Nie wszystko jeszcze stracona. Przegraliśmy bitwę, ale wojna trwa - mówiły.
Burmistrz Tomasz Żak dąży do likwidacji głównie ze względu na oszczędności budżetowe. W kasie miejskiej zaczyna brakować pieniędzy. Coraz częściej mówi się, że samorządowiec przesadnie wydawał w poprzednich kadencjach, by zyskać poklask mieszkańców. Andrychów ma też spory kredyt w bankach.
Ale aby doprowadzić do skutecznego zamknięcia szkoły burmistrz walczy z czasem.
Okazuje się jednak, że rzeczywiście nie wszystko jeszcze przesądzone.
Po uchwale o "zamiarze likwidacji" radni będą musieli uchwalić kolejną uchwałę "o likwidacji".
Muszą to zrobić przed końcem lutego, czyli w tym roku do 29 lutego. Tutaj jednak pojawia się problem. Musi się jeszcze wypowiedzieć Małopolskie Kuratorium Oświaty.
Uchwała o likwidacji zapada pod rygorem pozytywnej opinii kuratorium. Nie znam konkretnie tego przypadku, ale rozumiem, że teraz samorząd w Andrychowie wystąpi do nas o opinię w tej sprawie. Będziemy to badać zgodnie z procedurą - powiedziała nam Halina Cimer, zastępca małopolskiego kuratora oświaty.
Praktyka ostatnich lat pokazuje, że kuratorium oświaty nie jest skore do wydawania pozytywnych opinii o likwidacji szkoły wbrew rodzicom i związkom zawodowym.
Na dobrą sprawę wójtowie i burmistrzowie mają pokusę, by ograniczać sieć szkół, szczególnie w czasie, gdy są świeżo po wyborach i nie muszą liczyć się z rodzicami.
Z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia w Andrychowie, gdzie mamy dzieci bronią dalszego istnienia Szkoły Podstawowej nr 3 w Andrychowie.
Uchwała radnych niczego jeszcze nie rozstrzyga. Będziemy bronić szkoły, a nazwiska radnych, którzy głosowali przeciwko nam, zachowamy w pamięci - mówiły nam po sesji mamy, które bronią "trójki".
Dyskusja: