Na prośbę części mieszkańców Gorzenia oraz Jaroszowic Zbywaczówka Wadowice podjęły działania, których efektem ma być budowa całkiem nowej drogi przez te miejscowości. Chodzi o łącznik Gorzenia z drogą krajową właśnie "na Zbywaczówce".
Pierwsze informacje na ten temat pojawiły się 3 lata temu. Pracownicy inwestycyjni z gminy przygotowali wstępną koncepcję przebiegu nowej drogi, burmistrz Wadowic poinformował o tym, że przy okazji zostanie wykonanie odwodnienie tych terenów.
Ta droga to taka nasza kula u nogi. Stłuczki w tym miejscu są na porządku dziennym. Ostatnia przytrafiła się w minioną niedzielę. Jestem sołtysem Zbywaczówki od 20 lat i myślałam, że już się nie doczekam, że ktoś rozwiąże ten problem – mówiła wówczas Maria Potoczny, sołtys wsi Jaroszowice-Zbywaczówka.
Co się takiego dzieje, że jeszcze nie ruszyła budowa?
Jeszcze w 2020 roku Wadowice podpisały umowę z projektantem na wykonanie dokumentacji projektowej budowy drogi wraz z chodnikiem pomiędzy DK 28 (odcinek drogi w Jaroszowicach), a Gorzeniem Górnym i Zawadką, oraz rozbudową drogi wzdłuż Dworu Emila Zegadłowicza w Gorzeniu Górnym do skrzyżowania z drogą „Na Iłowiec" w Gorzeniu Górnym wraz z towarzyszącą infrastrukturą techniczną.
Niestety projektowanie nie idzie gładko.
Z uwagi na bardzo trudne warunki terenowe oraz szeroki zakres prac inwestycyjnych, jak również liczną ilość działek zajętych pod ww. zakres opracowania, Projektant w dalszym ciągu pozyskuje wszelkie niezbędne uzgodnienia, warunki oraz decyzje. W związku z powyższymi wyjaśnieniami, wniosek o uzyskanie decyzji na realizację inwestycji drogowej nie został jeszcze złożony do organu administracji architektoniczno – budowlanej, a prace projektowe są dalej w toku - informuje Biuro Interwencji Mieszkańca w Urzędzie Miasta w Wadowicach.
Dodatkowo trwają rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie tak zwanego pasa wielofunkcyjnego.
Mam nadzieję, że do jesieni otrzymamy pozytywną opinię w sprawie skrzyżowania - informuje Bartosz Kaliński, burmistrz Wadowic.
Inwestycja wydaje się uzasadniona i naprawdę potrzebna. Na dotychczasowej drodze obowiązuje ruch dwukierunkowy, jednak jezdnia jest zbyt wąska, aby zmieściły się na niej dwa samochody. Zjeżdżając z bardzo ruchliwej krajówki, trzeba modlić się o to, aby z naprzeciwka nie jechał samochód. Wyjazd na krajówkę także jest niebezpieczny, ponieważ widoczność jest mocno ograniczona. Poszerzenie drogi niestety nie jest możliwe, gdyż w bardzo „bliskim sąsiedztwie" znajdują się domy i ogrodzenia.
Dyskusja: