Jarmark wielkanocny na placu Jana Pawła II to już kilkuletnia tradycja. W tym roku po raz czwarty można odwiedzać namioty, które oferują wiele tradycyjnych produktów, ale również wyjątkowe rękodzieła.
Każda drewniana budka oferuje przeróżne produkty. Między innymi możemy tam zakupić ozdoby wielkanocne, wędliny, oscypki, syropy domowej roboty, miody czy też rękodzieła, których zresztą jest mnóstwo i każda własnoręcznie zrobiona praca jest na swój sposób wyjątkowa.
Niestety, sytuacja z ostatniego roku wpływa na wydarzenie. Sprzedawcy muszą zmierzyć się z oszczędnościami konsumentów, którzy często wybierają tańszy produkt w markecie, niż rękodzieło na jarmarku.
Jestem na tym jarmarku już drugi rok. Za to na jarmarku bożonarodzeniowym byłam wielokrotnie. W moim odczuciu ostatni rok był owocniejszy, ponieważ było więcej turystów, więc towar bardziej schodził - mówiła jedna ze sprzedawczyń jarmarku.
Największym zainteresowaniem zdecydowanie cieszą się oscypki, oznacza to, że wielu mieszkańców ciągnie do skosztowania tego podhalańskiego przysmaku.
Niemniej jednak na tym świątecznym kiermaszu znajdziemy najwięcej budek z rękodziełami, wiankami, stroikami, robionymi na różne sposoby jajkami wielkanocnymi, zajączkami, czy też kartkami świątecznymi. Jednakże i tutaj wkrada się sytuacja ekonomiczna.
Swoje odczucia z tego wydarzenia przekazuje sprzedawca z Tomic:
W tym roku ciężko coś sprzedać, bo wszyscy oszczędzają. Często jest tak, że coraz więcej osób kupuje ozdoby świąteczne w markecie, mimo że tam cena jest większa, zamiast rękodzieła sprzedawanego na jarmarku. Ilość klientów zależy też od pogody, jak jest ładna, to i ludzi więcej.
Jarmark jest organizowany przez Urząd Miasta w Wadowicach.
Dyskusja: