WADOWICE -To jeszcze nie jest komunikacja miejska z prawdziwego zdarzenia, a jedynie dopiero jej zalążki. Miasto zamierza testować w tym roku połączenia lokalne. Busy nie dojadą do wszystkich miejscowości gminy. Na początek będą jeździć w Wadowicach, Zawadce, Choczni i Jaroszowicach.
Początkiem i końcem trasy na trzech liniach będzie dworzec autobusowy przy ulicy J. Piłsudskiego.
Wszystkie trzy połączenia zostały tak pomyślane, by przejeżdżały również przez plac Kościuszki. Stąd tez liczba przyjazdów i odjazdów busów będzie większa niż do tej pory, gdy funkcjonował tzw. "darmowy bus". Ten ostatni znika z ulic miasta i nie będzie już jeździł.
Pasażerowie z miejscowości spoza trasy trzech miejskich busów, aby dojechać na plac Kościuszki, będą musieli się przesiąść.
Na nowych połączeniach pasażerowie będą płacić bilety w cenie 2 zł od osoby, ulgowe taryfy dla uczniów i emerytów to 1 zł. Cena biletu miesięcznego w obrębie jednej linii to 80 zł.
Busy mają jeździć na trasach Wadowice - Zawadka - Chocznia - Wadowice, a także na trasie Wadowice - Jaroszowice - Wadowice oraz Wadowice - Zawadka- Wadowice.
Trochę szkoda, że miasto nie decydowało się na zakup swoich autobusów, a będzie korzystać z taboru prywatnych przewoźników. W ostatnich dniach rozstrzygnięto zamówienie publiczne na obsługę tras.
Dwie linie z Wadowic do Zawadki oraz z Wadowic do Jaroszowic obsługiwać będzie firma MK Trans z Andrychowa za co miasto zapłaci 176 tys zł. Autobusy MK Trans mają mieć normę emisji Euro 6. Z kolei linię z Wadowic do Zawadki i Choczni obsługiwać będzie firma Jana Piwowarczyka za cenę 54 tys. zł z autobusem o emisji spalin Euro 3, co w dzisiejszych czasach est już norma nieco przestarzałą jeśli chodzi o emisję spalin.
Za obsługę trzech linii miasto zapłaci zatem ok. 230 tysięcy złotych rocznie, z czego dotacja rządowa, którą pozyskano na ten cel wyniesie 75 tysięcy złotych.
Dyskusja: