W walkach powstańczych w różnych oddziałach uczestniczyli również mieszkańcy Ziemi Wadowickiej, lub z niej się wywodzących. Wśród cywilnych mieszkańców Warszawy, którzy zginęli, czy też przeżyli Powstanie, było wiele osób związanych z naszym regionem. Byli też tacy, którzy już w pierwszych godzinach powstańczego zrywu 1 sierpnia 1944 chwycili za broń.
We wspomnieniach powstańców znajdziemy historię 20-letniego Bohdana Jaklicza. Był synem byłego dowódcy 12 pułku piechoty Ziemi Wadowickiej gen. Józefa Jaklicza.
Urodził się w 1924 roku. Ojciec, legionista i od 1928 roku dowódca pułku w Wadowicach wszedł przed wojną do naczelnego dowództwa Wojska Polskiego jako zastępca Szefa Sztabu Głównego i zastępca Szefa Sztabu Naczelnego Wodza w kampanii wrześniowej 1939 r. Ewakuował się wraz z wojskiem polskim do Francji, a następnie do Wielkiej Brytanii.
Młody Bohdan pozostał w Warszawie. Dojrzewając w warunkach okupacyjnych, młody chłopak zaangażował się w ruch konspiracyjny Armii Krajowej pod pseudonimem „Michał."
W dniu wybuchu powstania 20-latek został przydzielony do batalionu "Karpaty" Armii Krajowej „Baszta", którego zdaniem miało być odbicie z rąk Niemców Toru Wyścigów Konnych na Służewcu. Była to duża i strategiczna operacja powstańców. W czasie wojny, na służewieckim torze było lotnisko i dość silnie obsadzona baza ok. 750 żołnierzy SS. Bohdan Jaklicz był zastępcą dowódcy IV plutonu w kompanii K-1 batalionu „Karpaty".
Każdy z nas dostał dwa granaty, swojej roboty. Ja dostałem jeszcze karabin poniemiecki sprzed I wojny światowej, który tylko raz mógł wystrzelić, bo był zepsuty. Dowódca naszej drużyny miał pistolet, oprócz tego mieliśmy kamienie. Mieliśmy nacierać na mur, górą przechodzić- wspominał po latach Jerzy Borowski, ps. "Bomba", żołnierz kompanii K-1, który miał wtedy 18 lat.
Początkowo powstańcy odnosili sukcesy, ale w końcu zostali przyparci do ziemi niemieckim ogniem i nie byli w stanie kontynuować walki. Znajdująca się pod niemieckim ostrzałem kompania ponosiła z godziny na godziny coraz większe straty. W sumie w walkach na Służewcu zginęło 120 powstańców.
Wśród poległych odnaleziono ciało 20-letniego Bohdana „Michała" Jaklicza. To jeden z tych młodych powstańców, „dwudziestoletnich Kolumbów", którzy w pierwszych godzinach walk oddali życie za niepodległą Ojczyznę.
Fot. tombeauxpolonais.eu
Tablica pamiątkowa ku jego czci znajduje się na murze Cmentarza Montmorency pod Paryżem, gdzie pochowano jego ojca. Generał Józef Jaklicz przeżył syna i wojnę na emigracji. Dowódca pułkowy z Wadowic zmarł w 1974 roku.
Dyskusja: