Odcinki pokazujące castingi do programu Mam Talent powoli dobiegają końca. Już niebawem rozpocznie się prawdziwa rywalizacja o zwycięstwo siódmej edycji i nagrodę pieniężną w wysokości 300 tysięcy złotych.
W sobotę (11.10) o godzinie 20.00 wyemitowany zostanie odcinek z castingu w Katowicach, a już za tydzień jurorzy staną do – jak sami to nazywają – największej masakry każdej edycji.
Dlaczego? Spośród wszystkich uczestników, którzy przeszli castingi, a zwykle jest ich ponad setka, Małgosia Foremniak, Agnieszka Chylińska i Agustin Egurrola, będą bowiem musieli wybrać 35 półfinalistów.
35 osób bądź grup dołączy do grona pięciu uczestników, którzy zakwalifikowali się do półfinałów bezpośrednio z castingów, otrzymując tzw. złoty przycisk od jurorów i prowadzących. – tłumaczy nam Łukasz Świrk.
Przypomnijmy, w pierwszym odcinku, tegorocznej edycji Mam Talent emitującym casting w Krakowie, Łukasz wykonał pokaz ludzkiej flagi, wykonując nadludzkie rzeczy na pionowej rurce, czym zachwycił nie tylko zgromadzoną w teatrze Słowackiego publiczność, ale również jurorów, którzy bez wahania przyznali mu trzy głosy na "tak".
W sobotę (18.10) o godzinie 20.00 przekonamy się, czy wadowiczanin, znany do tej pory z wielkich sukcesów międzynarodowych we wspinaczce sportowej, znajdzie się w gronie 40 półfinalistów, którzy w pięciu grupach powalczą o 10 miejsc w wielkim finale tegorocznej edycji „Mam Talent".
Dyskusja: