Brak wyobraźni, absurdalna pogoń za nie wiadomo czym - normalnie trudno to zrozumieć, ale takie obrazki niestety są częste na naszych drogach. Tym razem się nagrało.
Motocykl pędzi między samochodami, środkiem dwupasmowej jezdni. Kierowca pcha się środkiem jezdni nie zbaczając na to, że jadące przed nim auto zmienia pas ruchu.
Nagle z siłą uderza w bok samochodu. Prędkość jest tak duża, że motocyklista przelatuje kilkadziesiąt metrów po ulicy. Jego dalszy los jest nieznany.
Do zdarzenia doszło w Mogilanach, nagranie właśnie trafiło do sieci. Internauci są bezlitośni.
"Mam nadzieję że jak wyjdzie że szpitala to mu zabiorą prawko na dłuższy czas. Tam było pewnie że 180km/h. Ciekawe jak masz zauważyć takie jegomościa?" - pyta jeden z komentujących. "Kurde, mam nadzieję że gościowi nic się poważnego nie stało... Nie mniej, dajcie szansę aby kierowcy mogli Was zauważyć, bo często i gęsto widzę ludzi na Moto którzy trochę za mocno odkręcają manetke :-) - pisze następna osoba. "Skąd tacy goście się biorą i na co liczą? Czy to może problem wychowania? Bluza dresowa, adidasy na nogach i jedzie między samochodami ok 160 km/h. Czy ludziom odbiera rozum? Na co taki gość liczy? Że jest nieśmiertelny? Że każdy go zauważy? Za kierownicami jest sporo starszych osób, czy też takich którzy nie spoglądają co sekundę w lusterka. Co trzeba mieć w głowie, żeby zachowywać się tak na drodze i nie być w stanie pomyśleć, co może się wydarzyć. Posiadam uprawnienia do kierowania motocyklem, jeździłem kilka lat, ale chyba z wiekiem doceniam zdrowie i życie, bo są ludzie którzy mnie potrzebują" - zauważa kolejna osoba.
A Wy co sądzicie?
Dyskusja: