Zaczęło się od wypadku w Andrychowie. Tutaj nad ranem, na ulicy Szewskiej, auto osobowe wypadło z drogi a następnie uderzyło w drzewo i dachowało. Co gorsza pojazd stanął w płomieniach i do tego zostali wezwano strażacy. W środku nikogo nie było, jednak ślady krwi w okolicy auta mogą świadczyć, że kierowca, który wydostał się sam z samochodu był ranny. Policja prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie.
Około 8:20 w Sosnowicach, na drodze krajowej nr 44 doszło do kolejnego zdarzenia. Jak informuje zarządca drogi, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, kierowca samochodu wypadł z jezdni i wpadł do przydrożnego rowu. Na miejsce wysłano służby ratunkowe.
Bardzo poważnie wyglądał też wypadek, który wydarzył się około 8:40 na ul. Zegadłowicza w Wadowicach.
Na przejściu dla pieszych potrącona została kobieta - poinformował nas asp. szt. Dariusz Stelmaszuk z powiatowej policji w Wadowicach.
Do rannej wezwano pogotowie ratunkowe. Na drodze krajowej zaczęły tworzyć się korki. Około godziny 9:40 ruch został przywrócony na krajówce. Policja wyjaśnia jakie były dokładne przyczyny tego zdarzenia.
Dyskusja: