W niedzielę (4.02) wczesnym rankiem zaczął padać śnieg. Zrobiło się ślisko. Niestety kierowcy ciągle zapominają jak niebezpieczna może być brawura w takich warunkach pogodowych.
Około godziny 8:40 w Kossowej doszło do kolizji dwóch samochodów osobowych. Kierujący hondą civic nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do rowu uszkadzając znak i ostatecznie wylądował na płocie prywatnej posesji. jak mówi policja, był mężczyzna był trzeźwy.
Pół godziny później policjanci interweniowali w Marcyporębie, gdzie kierowca KIA wpadł w poślizg i czołowo zderzył się z prawidłowo jadącym samochodem marki Toyota.
Około godziny 9:40 w Zebrzydowicach kierowca fiata grande punto na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad samochodem i doprowadził do zderzenia z fordem mondeo. Chwilę później, w tej samej miejscowości, kobieta kierująca daewoo lanos, na łuku drogi straciła panowanie nad pojazdem i doprowadziła do czołowo-bocznego zderzenia z seatem.
W wyniku tej kolizji uszkodzone zostały też dwa przęsła płoty pobliskiej posesji - informuje nas Agnieszka Petek, rzecznik prasowy wadowickiej policji.
Żeby tego było mało, w tej samej miejscowości około godziny 15:50, w zaspie utknęła karetka pogotowia, która jechała do chorego. Do akcji wezwano strażaków ochotników z Zebrzydowic, ale jak mówią, po dojechaniu na miejsce okazało się, że karetkę udało się już wcześniej wyciągnąć na drogę.
Najpoważniejszy był jednak wypadek, do którego doszło w Spytkowicach na ul. Czarnowiejskiej, około godziny 10:30.
Kierujący renault megane nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad autem, w wyniku czego zjechał na przeciwległy pas jezdni i doprowadził do zderzenia z jadącym z naprzeciwka oplem - poinformowała nas rzecznik policji.
W wypadku ucierpiał kierowca opla i jego pasażer. Zajęło się nimi pogotowie ratunkowe, które przetransportowało poszkodowanych do szpitala.
Dwadzieścia minut później do kolizji doszło w Andrychowie na ul. Krakowskiej. Tutaj też zawiniła brawura i ignorancja warunków pogodowych. Kierowca opla najechał na citroena. Natomiast w Choczni, na ul. Putka, kobieta w hyundai zagapiła się i wjechała w peugeota. Do kolizji doszło też około godziny 16:45 w Lanckoronie. Tutaj pani w volkswagenie polo na prostym odcinku drogi straciła panowanie nad swoim autem i doprowadziła do czołowego zderzenia z fiatem.
Wszyscy uczestnicy wymienionych wyżej zdarzeń drogowych byli trzeźwy. Sprawców ukarano mandatami karnymi.
Dyskusja: