Prokuratura postawiła zarzuty trzem dyrektorom sądów zatrzymanym przez CBA. Pełnili oni funkcje dyrektorów sądów okręgowych w Tarnowie, w Nowym N.Sączu i Krakowie. Zarzuca się im przyjęcia łapówek w wysokości 231 000, 170 000 i 130 00 zł. Zarzuty dotyczą przyjmowania łapówek i prania brudnych pieniędzy. Podejrzani mają dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Ponadto zatrzymani wpłacili też poręczenia majątkowe w różnych wysokościach.
We wtorek prokuratura podejmie decyzję jakie środki zapobiegawcze zastosować wobec pozostałych osób, wśród nich jest zatrzymany przez CBA w poniedziałek dyrektor Sądu Rejonowego w Wadowicach Ryszard P. Jak na razie, nie podano do publicznej wiadomości, jaki był konkretny udział wadowickiego dyrektora w aferze korupcyjnej.
Nie jest wykluczone jednak, że prokurator będzie chciał wnioskować o tymczasowy areszt również dla niego.
Na pewno będą zastosowane środki. Pytanie jakiego rodzaju. Może to być na przykład wniosek o tymczasowe aresztowanie - mówi prokurator Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej.
To kolejne zatrzymania i zarzuty w sprawie ogromnej afery korupcyjnej w krakowskiej apelacji. Zamieszani w nią są były prezes, dyrektor i główna księgowa Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Jak podała rzecznik prasowa Prokuratury Krajowej Ewa Bialik w poniedziałek (27.11) zatrzymani i odwołani zostali dyrektorzy sądów sądów okręgowych: w Tarnowie Jacek G., w Kielcach Edward K., w Krakowie Bolesław R. oraz pełniący funkcję dyrektorów sądów rejonowych: w Oświęcimiu Andrzej Cz., w Chrzanowie Mariusz B., w Olkuszu Mateusz W. i w Wadowicach Ryszard P.
Według CBA, pracownicy sądów zamawiali w firmach zewnętrznych różne usługi, na przykład szkolenia. Umowy były podpisywane, pieniądze wypłacano, ale szkolenia się nie odbywały. Później nielegalne pieniądze były rozdzielane między biznesmenów i pracowników sądu.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odwołał już ze stanowiska wszystkich siedmiu zatrzymanych dyrektorów sądów. Zdecydował też o odwołaniu trzech prezesów sądów z apelacji krakowskiej, w tym prezes Sądu Okręgowego w Krakowie - sędzię Beatę Morawiec. Nie była ona zamieszana w aferę korupcyjną, ale w uzasadnieniu ministerstwo tłumaczy, że nie sprawowała odpowiedniego nadzoru nad pracownikami sądu.
Dyskusja: