W niedzielę podobno jeszcze stało. Jeden z mieszkańców przesłał nam wczoraj zdjęcia z miejsca darzenia.
W Gorzeniu Dolny na Dzwonku koło budynku straży wycieli bardzo stare i wielkie drzewo. Drewno szybko wysprzątali, nawet gałęzie. Pień jest tak wieki, że muszą wziąć koparkę, a przy tym będą musieli zwalić stare ubikacje, inaczej nie wykopią. Pień jest pełny, niezgniły. Mieli problemy, bo z kilku stron go cieli - informuje portal Wadowice24.pl jeden z naszych czytelników, który przesłał nam zdjęcia.
Nasz informator zmierzył pień wyciętego drzewa przy gruncie i wyszło mu, że drzewo miało ponad 150 cm średnicy. W ostatnich godzinach próbowaliśmy ustalić, kto odpowiada za tę wycinkę, ale jak na razie nikt się do niej nie przyznaje. Nie wiadomo też, co stało się z drzewem.
Przy okazji warto przypomnieć, że w czerwcu weszła w życie kolejna nowelizacja przepisów o wycince drzew. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o ochronie przyrody nie trzeba zgłaszać wycinki do gminy, jeżeli obwód pnia na wysokości 5 cm nie będzie przekraczał: 80 cm – w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego; 65 cm – w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego; 50 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew.
Jeżeli drzewo ma większy obwód, czyli tak jak w tym przypadku, jego planowaną wycinkę trzeba zgłosić w gminie. W zgłoszeniu trzeba podać imię i nazwisko wnioskodawcy, oznaczyć nieruchomość oraz dołączyć rysunek bądź mapkę gdzie na działce znajduje się planowane do wycięcia drzewo.
Po dokonaniu zgłoszenia, gmina ma 21 dni, by przeprowadzić oględziny drzewa, które miałby zostać wycięte. Następnie samorząd ma 14 dni na wydanie ewentualnego zakazu. Urzędnik ma sprawdzić np. czy drzewo bądź drzewa nie są chronione.
Urząd może nie zgodzić się na wycinkę m.in. na nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków, na terenie przeznaczonym w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego na zieleń lub chronionym innymi zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, lub jeśli drzewo będzie nosiło znamiona drzewa pomnikowego.
Jeśli w ciągu dwóch tygodni, gmina nie zgłosi sprzeciwu do planowanej wycinki, tzw. milcząca zgoda, to właściciel nieruchomości może ją przeprowadzić. Zgodnie z nowelizacją maksymalna stawka za wycinkę nie może przekraczać 500 zł za jeden centymetr usuwanego drzewa.
Przepisy stanowią ponadto, że jeśli przed upływem pięciu lat od dokonania oględzin działki przez urzędnika gminnego właściciel wystąpi o pozwolenie na budowę związaną z prowadzeniem działalności gospodarczej i będzie ona realizowana na części nieruchomości, gdzie rosły usunięte drzewa, będzie musiał uiścić opłatę za wycinkę tych drzew.
Od nowego roku obowiązywały liberalne przepisy dot. wycinki drzew na prywatnych gruntach, tzw. "lex Szyszko". Pozwalały one właścicielowi nieruchomości wyciąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, o ile nie było to związane z działalnością gospodarczą. Przepisy te wzbudziły społeczne protesty, a do sprawy krytycznie odniósł się nawet prezes PiS Jarosław Kaczyński, który na początku roku zapowiedział, że do ustawy zostaną wniesione poprawki.
Dyskusja: