Tak miało być. Niestety pesymistyczne przewidywania synoptyków sprawdzają się. Po kilku dniach dusznej, ciepłej i burzowej pogody, nad Polskę dotarł chłód. Przywiewa go naprawdę silny wiatr, który swoim zasięgiem obejmuje większą połowę kraju.
Między innymi dla Małopolski Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał 1 stopień zagrożenia, właśnie silnym wiatrem. A to oznacza, że na drogi mogą spadać pourywane konary drzew, a z balkonów lepiej pościągać ruchome rzeczy.
Prognozuje się wystąpienie wiatru o średniej prędkości od 20 km/h do 30 km/h, w porywach do 75 km/h, z północnego-zachodu - informuje Łukasz Harasimowicz z IMGW.
Taka sytuacja może potrwać do piątkowego (14.07) poranka. Najgorzej jednak ma być w czwartek (13.07) do godziny 15.
Wiatr przyniósł nam zmianę pogody, którą cechuje obniżenie temperatury. Nawet do wtorku (18.07) termometry mogą pokazywać nie więcej niż 21 stopni Celsjusza.
Synoptycy przewidują, że ciepło wróci do nas około środy (19.07). Gorące lato w naszym regionie może potrwać nawet do końca lipca. Ale jak to mówią synoptycy - tak dalekie prognozowanie to jakby wróżenie z fusów. Czas pokaże czy przewidywania się sprawdzą.
}} Na zdjęciu głównym burze nad Wadowicami ze środy (12.07) uchwycone przez Mateusza Pardygała
Fajnie było wrócić do rodzinnego miasta w pogoni za burzami. Pozdrawiam wraz z ekipą Polskich Łowców Burz - powiedział nam Mateusz.
Dyskusja: