Jeśli chodzi o temperaturę to najgorzej ma być z piątku (6.01.) na sobotę (7.01). W sobotni poranek na termometrach możemy zobaczyć nawet - 20 stopni Celsjusza. W środę (4.01) za to do czynienia mamy z nagłym spadkiem ciśnienia, które niczym sinusoida zacznie wahać się w najbliższych dniach.
Do soboty występować będzie także z silny wiatr, który powoduje, że zimno odczuwane jest bardziej niż mogłoby się to wydawać. Osoby, dla których meteo jest wyrocznią samopoczucia muszą liczyć się z fatalnym nastrojem i rozkojarzeniem.
Jeśli wziąć pod uwagę dość "skomplikowane" warunki panujące teraz na drogach nie powinny dziwić sytuacje, do których dochodzi ostatnio na ulicach miast powiatu wadowickiego.
Jeszcze przed południem w środę (4.01) policja "upominała" kierowców na ul. Lwowskiej i Sienkiewicza w Wadowicach.
W tym samym czasie o mały włos nie doszło do stłuczki na rondzie przy skrzyżowaniu ulic Sikorskiego, Pl. Obrońców Westerplatte i Sienkiewicza.
Starszy pan kierujący osobówką prawdopodobnie zagapił się lub źle wymierzył odległość wjeżdżającego na rondo busa kursowego. Kierowca busa zjechał na środek ronda i... chyba puściły mu nerwy, ponieważ wysiadł i nakrzyczał na wystraszonego kierowcę osobówki - mówi nam świadek zdarzenia.
O ile błędem jest roztargnienie i nieuwaga mogąca doprowadzić do nieszczęście, to już o kulturze jazdy decyduje wychowanie i osobowość.
Jak informują synoptycy ujemne temperatury utrzymywać będą się aż do przyszłego wtorku (10.01). Wówczas ciśnienie znowu pójdzie w dół i wróci silniejszy wiatr, ma też popadać śnieg.
Dyskusja: