Strata, jaką odniósł w wyniku śmierci konia woźnica, to nie jedyny jego kłopot. Policjanci przebadali go alkomatem i wyszło, że w jego oddechu jest 0.61 promila alkoholu. Woźnica więc odpowie przed sądem za prowadzenie zaprzęgu pod wpływem alkoholu.
Winę za spowodowanie kolizji ponosi jednak kierowca alfa romeo, który wieczorem na drodze powiatowej w Jaszczurowej niefrasobliwie kierował swoim samochodem i prawdopodobnie jechał za szybko.
Kierowca alfa romeo na łuku drogi zjechał ze swojego pasa ruchu i zderzył się z pojazdem zaprzęgowym jadącym z przeciwka. W wyniku tego zdarzenia koń poniósł śmierć. Na miejsce wezwano weterynarza - informuje Elżbieta Goleniowska - Warchał z wadowickiej policji.
Próbie antyalkoholowej poddano również kierowcę samochodu, ale ten, jak informuje policja, był trzeźwy. Funkcjonariusze zakwalifikowali ten wypadek jako kolizję. Straty finansowe pokryje ubezpieczyciel.
Dyskusja: