Podczas sobotniego meczu Beskidu z Hutnikiem w Andrychowie policja zabezpieczała porządek. Właściwie przez 90 minut było spokojnie. Ale w końcówce spotkania w sektorze kibiców andrychowskiego klubu dokonano odpalenia rac dymnych. Dym wypełnił trybuny i płytę boiska. Interweniowała policja.
Po zaistniałym incydencie funkcjonariusze niezwłocznie przystąpili do identyfikacji osób, które dopuściły się popełnienia szeregu wykroczeń. Stosowanie kamuflażu tym razem nie pomogło, gdyż trzech pseudo sympatyków klubu Beskid Andrychów zostało ustalonych – informuje Elżbieta Goleniowska – Warchał, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.
Mimo iż kibice mieli na głowach kominiarki, to funkcjonariuszom prowadzącym monitoring trybun udało się do nich dotrzeć.
W toku dalszych czynności zostały im przedstawione zarzuty popełnienia licznych wykroczeń, a w dalszych kolejności zostaną wobec nich skierowane wnioski do sądu o ukaranie – informuje Elżbieta Goleniowska – Warchał.
Przypomnijmy. W Polsce obowiązuje na stadionach bezwzględny zakaz używania środków pirotechnicznych. Raca jest wyrobem pirotechnicznym i zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych, ten, kto posiada na imprezie masowej wyroby pirotechniczne, materiały pożarowo niebezpieczne lub inne przedmioty lub materiały wybuchowe, podlega grzywnie w wysokości nie mniej niż 180 stawek dziennych oraz karze ograniczenia lub pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Dodatkowo osoba skazana za powyższe przestępstwo może otrzymać od sądu zakaz wstępu na imprezę masową.
Dyskusja: