Mężczyzna pracował w fabryce papieru i tektury Beskidy przy ulicy Chopina. Mieszka w Wadowicach. W ciężkim stanie trafił do szpitala, z obrażeniami w obrębie klatki piersiowej.
W trakcie załadunku bloków celulozy na przenośnik taśmowy pracownik został przygnieciony przez jeden z bloków. Mężczyźnie udzielono pomocy, policja będzie prowadzić dalsze czynności wyjaśniające okoliczności tego wypadku - informuje nas Elżbieta Goleniowska - Warchał, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.
Jak się dowiadujemy, stan ofiary wypadku był na tyle ciężki, że musiał być natychmiast przewieziony na operację do szpitala specjalistycznego. Aby zyskać na czasie ratownicy wezwali do poszkodowanego helikopter lotniczego pogotowia ratunkowego.
To nie pierwszy drastyczny wypadek przy pracy w Wadowicach. Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu życie stracił podczas wypadku serwisant w drukarni Packplus. Mężczyzna wszedł do maszyny osuszającej papier. Maszyna była wyłączona, ale gdy on przeglądał urządzenie, inny pracownik nieopatrznie uruchomił suszarkę. W efekcie pracownik doznał rozległych obrażeń, a maszyna odcięła mu głowę. Sprawę tego wypadku wyjaśnia prokuratura.
Dyskusja: