Nocne opady po załamaniu pogodowym w czwartkowy wieczór spowodowały, że w piątek (1.08) mieszkańcy Wadowic, Wieprza, Woźnik, Radoczy, Frydrychowic i Andrychowa obudzili się nowej rzeczywistości. Od kilku już godzin trwa usuwanie skutków ulewy, która przeszła nad powiatem. Zalane są ulice, podtopione domy, samochody na parkingach.
Highslide JS W Wadowicach przelała Choczenka, a woda przykryła duże połacie terenu wzdłuż obwodnicy. Sama ulica Piłsudskiego została zamknięta.
Policjanci skierowali ruch przez rynek. Strażacy ściągnęli do miasta trzy duże pompy, które pomogły w oczyszczeniu terenu. Gdy z zalanego obszaru udało im się pozbyć wody, okazało się, że droga krajowa jest obłożona mułem, który trzeba było posprzątać.
Jak poinformowała GDDKiA, o godz 13. w piątek (1.08) udało się przywrócić ruch na obwodnicy.
W samym mieście woda zalała część osiedla XX- lecia, siedzibę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przy ulicy Teatralnej, w którym zniszczeniu uległa część archiwum. Podtopiony został budynek pawilonu handlowego WADOM, supermarket TESCO przy ulicy Nadbrzeżnej. W strumień zamieniły się także ul. Cicha, M.B. Fatimskiej, Młyńska, gdzie zalane są piwnice w prywatnych domach.
Tymczasem w Woźnikach rzeka płynąca przez centrum wsi przerwała wały i podeszła pod zabytkowy kościół, wdarła się również do położonych w okolicy domów. Tutaj usuwanie skutków zniszczeń w gospodarstwach potrwa jeszcze kilka dni. W Radoczy jeden z podtopionych domów musiały opuścić trzy osoby.
Do licznych podtopień doszło w Roczynach, Targanicach, Wieprzu Frydrychowicach. Woda wdarła się tam do domów, piwnic i zalała lokalne drogi.
W Andrychowie na ul. Mickiewicza zalało pomieszczenia restauracji w ten sposób, że utknął tam w środku mężczyzna. Strażacy musieli wspomagać się pompami i workami z piaskiem, by udrożnić przejście i aby spływająca tamtędy woda nie zalewała dalej pomieszczeń budynku. Do zalanych piwnic w Andrychowie strażacy jeździli m.in. na ul. Batorego, Włókniarzy, Szewskiej, gdzie podtopiony został zakład pracy.
Jak się dowiadujemy w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach, w ciągu nocy w powiecie interweniowano już 300 razy. Cały czas spływają jednak kolejne zgłoszenia z podtopionych terenów.
Sytuacja jest naprawdę bardzo poważna i wszystkie nasze zastępy są w tej chwili zaangażowane w pomoc mieszkańcom i usuwanie skutków ulewy - mówił nam Paweł Kwarciak, komendant powiatowy straży pożarnej w Wadowicach.
{gallery}Podtopienia{/gallery}
(kp) (mp) (tm)
Dyskusja: