Okazuje się, że nie możemy już ufać nikomu. Osoby prowadzące działalność gospodarczą, obarczone często wieloma wymogami fiskalnymi, opierają się na programach rachunkowych, które mogą ich wyręczyć w niektórych sprawach. Zresztą tacy internetowi "pomagacze" coraz częściej to profesjonalne i kompleksowe rozwiązania dla firm.
Niestety wszystko co "internetowe" nie jest do końca bezpieczne. Przekonała się o tym jedna z firm meblarskich z Kalwarii Zebrzydowskiej, gdy w pewnym momencie od jednego z kontrahentów przestała otrzymywać wpłaty. Ten zaś utrzymywał, że wszystko wykonuje prawidłowo.
Gdzie się więc podziały pieniądze? Jak informuje Prokuratura Rejonowa w Wadowicach, mieszkaniec województwa świętokrzyskiego, tylko sobie znanym sposobem, włamał się do internetowego systemu rachunkowego firmy i zmienił numer konta. Firma z Kalwarii wystawiając faktury była pewna, że widnieją na nich jej prawidłowe dane.
Konto, na które wpłynęło łącznie około 17 tys. zł należało oczywiście do oszusta i było firmowane jego nazwiskiem w banku.
Właśnie ta nieudolność internetowego złodzieja doprowadziła do niego śledczych, którzy na wniosek poszkodowanej firmy prowadzili dochodzenie. Oszust czeka na sprawę w wadowickim sądzie, grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Niech będzie dla nas przestrogą ta informacja i okazją do noworocznego postanowienia przeglądu systemów rachunkowych w firmach. Lepiej chuchać na zimne.
Dyskusja: