W czasie kulminacji uroczystości misterium (3.04) w Kalwarii Zebrzydowskiej kardynał Stanisław Dziwisz zwrócił uwagę na liczne przykłady deformowania zdrowej nauki o człowieku, o małżeństwie i o rodzinie, do których dochodzi ostatnio w Polsce. Przypomniał także, że „prawda i dobro nie podlegają głosowaniu".
Kazania słuchały rzesze pielgrzymów, które uczestniczyły w misterium. Od rana w zimowej aurze – chłodzie i błocie spowodowanym opadami śniegu przemierzali oni kilkukilometrową trasę dróżek wokół klasztoru bernardynów. Przed kaplicą "U Piłata" odegrana została jedna z najbardziej widowiskowych części misterium odczytanie wyroku na Jezusa. Tutaj wierni wysłuchali Dekretu oraz pasterskiego słowa metropolity krakowskiego.
Kardynał zauważył, że zawieszony między niebem i ziemią Jezus, z rozwartymi ramionami i przebitym bokiem stał się „otwartą księgą miłości Boga do człowieka", a Kościół to „dar ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana dla świata i ludzkości". Mówił, że Kościół, dzięki któremu Dobra Nowina dotarła na polskie ziemie 1050 lat temu, pragnie służyć człowiekowi.
Kościół pragnie pomagać człowiekowi, odsłaniając przed nim prawdę, wskazując mu sens, kierunek i cel drogi, po której zmierzamy do wieczności" – dodał, wskazując na to, że w obliczu nowych zagrożeń, pilnie potrzebne jest głoszenie zdrowej nauki o człowieku, o małżeństwie i o rodzinie.
Zdaniem kardynała Dziwisza istnieją „systematyczne, zorganizowane próby deformowania w tym zakresie fundamentalnej prawdy, a nawet wprowadzania z gruntu fałszywych teorii i założeń do polskiego prawodawstwa".
Przypomniał, że płeć człowieka jest elementem konstytutywnym jego natury człowiek rodzi się mężczyzną lub kobietą.
Dlatego nieporozumieniem jest zapominanie o płci biologicznej i definiowanie jej jako «społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn – tłumaczył cytując uchwaloną przez polski parlament „Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej".
Jak dodał, odpowiedzialnością za przemoc nie można obarczać małżeństwo, rodzinę, całą zdrową tradycję i dorobek cywilizacyjny.
Przyczyny przemocy leżą gdzie indziej – stwierdził.
Z żalem też przyznał, że apele do sumień katolickich parlamentarzystów nie pomogły. Zwrócił także uwagę, że dopuszczenie bez recepty pigułki, która może mieć działanie wczesnoporonne, zabijając poczęte życie, jest zagrożeniem dla zdrowia polskich kobiet.
Paradoksem - i to złowrogim - jest fakt, że polska piętnastoletnia dziewczyna nie może - i słusznie - kupić w sklepie butelki piwa, ale może bez żadnych przeszkód kupić śmiercionośną pigułkę. Czy ci, którzy do tego dopuścili, mogą spokojnie spać? – pytał hierarcha.
Wskazał następnie na inną, jego zdaniem, niepokojącą sprawę – przygotowywany projekt skrajnie liberalnego prawa dotyczącego „realizowanej niegodziwymi środkami" procedury in vitro.
Przygotowywany projekt przez polskie prawodawstwo w tym zakresie jest jednym z najbardziej liberalnych, czy raczej najbardziej niemoralnych w Europie. Przypominamy: ta metoda jest niegodziwa i nie godzi się człowiekowi, a tym bardziej chrześcijanom korzystać z tego rodzaju pseudonaukowych osiągnięć. Powtarzamy również, że dzieci zrodzone dzięki tej metodzie są niewinne, a Kościół, my wszyscy otaczamy je miłością i troską – podkreślił arcybiskup Krakowa.
Zachęcił jednocześnie do kierowania się własnym sumieniem, odwoływani się do Dekalogu i nauki Kościoła.
Prawdziwy chrześcijanin, prawdziwy uczeń Jezusa nie będzie nigdy korzystał z niegodziwych praw, nawet uchwalonych w majestacie demokratycznego państwa. Bo prawda i dobro nie podlegają głosowaniu. (...) Kościół chce pomagać i pomaga swoim córkom i synom żyć we współczesnym świecie, podążać drogą prawdy, sprawiedliwości i solidarności' – zapewnił i wezwał wiernych do podjęcia osobistej odpowiedzialności za „los polskich rodzin, nowego pokolenia".
Ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz na koniec przypomniał o wczorajszej 10. rocznicy śmierci Jana Pawła II, „niestrudzonego pielgrzyma kalwaryjskiego".
On pośród wielu tytułów otrzymał również od Ojca Świętego Franciszka tytuł Papieża Rodzin. Wiemy, jak bardzo bronił godności kobiet, godności chrześcijańskiego małżeństwa, świętości ludzkiego życia – mówił.
Procesja wielkopiątkowa, która wyruszyła wczesnym rankiem spod Domu Kajfasza, dotarła w południe do kościoła Ukrzyżowania i do kaplicy Grobu Pana Jezusa na szczycie góry Ukrzyżowania. Tu rozpoczęła się liturgia Męki Pańskiej. Przewodniczył jej bp Jan Szkodoń. Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej jest jednym z głównych ośrodków kultu pasyjno-maryjnego w Polsce. Jego fundatorami była w XVII w. rodzina Zebrzydowskich. Równolegle z klasztorem bernardynów wybudowano Dróżki Męki Pańskiej, przypominające kompozycją topograficzną i architektoniczną miejsca święte w Jerozolimie.
Misterium Męki Pańskiej w Kalwarii / fot. Maciej Malec.
(CIN)
/źródło KAI
Dyskusja: