Krzysztof Cieciak, oficer prasowy Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach, potwierdza nam informację o nieszczęśliwym wypadku, do którego doszło w sobotę rano (28.03) we Frydrychowicach w powiecie wadowickim.
Według zgłoszenia, które otrzymaliśmy, mężczyzna , który wycinał samodzielnie drzewa przy cieku wodnym, został przygnieciony przez jedno z nich. Upadł tak nieszczęśliwie, że jego twarz znalazła się w wodzie - mówi nam rzecznik straży pożarnej.
Nie wiadomo jak długo mężczyzna znajdował się pod wodą. Na miejsce przyjechały trzy zastępy strażaków, którzy przystąpili do wydobycia poszkodowanego spod przeszkody. Jak tylko wyciągnęli go spod drzewa rozpoczęli reanimację.
Chwilę później przybyli ratownicy pogotowia i przejęli pacjenta. Jak się dowiadujemy mimo szybkie akcji ratunkowej nie udało się uratować życia mężczyzny. Reanimacja zakończyła się niepowodzeniem i mężczyzna zmarł.
Prokurator Rejonowy Jerzy Utrata dodaje, że poszkodowany przyjechał do rodziny pomagać w porządkach wiosennych. Jak przyznał w rozmowie z portale Wadowice24.pl sprawa ta będzie jeszcze wyjaśniana.
Ze wstępnych doniesień wynika, że mężczyzna podczas wycinki konarów spadł nieszczęśliwe z drzewa. Wykluczono udział osób trzecich. Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek - powiedział nam prokurator rejonowy Jerzy Utrata.
Foto źródło: wieprzówka.pl
Dyskusja: