ANDRYCHÓW - W ubiegły czwartek (12.09) do andrychowskiego komisariatu zadzwonił 38-letni mężczyzna, który poinformował, że na ul. Włókniarzy w Andrychowie został napadnięty i okradziony.
Policjanci, którzy niezwłocznie zostali skierowani na miejsce ustalili, że zgłaszający został zaatakowany przez znanego mu mężczyznę, który uderzał go rękoma i kopał po całym ciele. Sprawca był w obecności kobiety, która również jest znana 38-latkowi, gdyż cała trójka mieszka w jednym z andrychowskich mieszkań - opisuje sprawę Agnieszka Petek, rzecznik prasowy powiatowej policji.
Pobity mężczyzna trafił do szpitala. Na szczęście nie musiał tam długo przebywać. W czasie szarpaniny stracił dowód osobisty oraz kartę bankomatową.
Jeszcze tego samego dnia kryminalni którzy zostali zaangażowani w sprawę, pojechali pod ustalony adres, gdzie po siłowym wejściu do mieszkania zatrzymali 23-letnią kobietę i 32-latka, którzy dodatkowo byli poszukiwani do innej sprawy. W toku prowadzonych czynności dokumenty poszkodowanego zostały odnalezione w jego miejscu zamieszkania - dodaje rzecznik policji.
Andrychowianka została przesłuchana w charakterze świadka i po zakończonych czynnościach zwolniona do domu. Natomiast 32-latek usłyszał zarzut stosowania przemocy wobec poszkodowanego w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności oraz spowodowania u niego obrażeń ciała, które kwalifikowane są jako obrażenia poniżej 7 dni. Sprawcy grozi do 5 lat więzienia.
Dyskusja: