W niedzielę (4.01) śnieżyca, która przeszła przez powiat wadowicki, popsuła warunki jazdy na niemal wszystkich drogach. Jest biało i ślisko. Kierowcy muszą sobie radzić z fatalnymi warunkami, bo nie wszędzie służby drogowe jeszcze dotarły z piaskarkami i solą.
Na razie sytuacja nie wymaga interwencji straży pożarnej i policji. Co prawda doszło do kilku stłuczek, ale ie odniósł obrażeń. Po południu w niedzielę na ulicy Sienkiewicza w Wadowicach zderzyły się dwa samochody osobowe, kierowcy doszli do porozumienia i nie wzywali pomocy.
Jak informuje Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Wadowicach, mimo złych warunków jazdy strażacy jeszcze nie interweniowali na drogach.
Rzeczywiście są niebezpiecznie, ale kierowcy widać się pilnują. Mamy nadzieję, że będzie tak nadal. Nasz oficer dyżurny powiadomił rejon dróg, na których trasach jest najgorzej i piaskarki ruszyły już do pracy - mówił nam rzecznik.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w niedzielę (4.01) informowała, że wszystkie drogi krajowe są przejezdne, a na jej sieci pracują 268 pojazdy do zimowego utrzymania. Utrudnienia w postaci lokalnej śliskości występują między innymi na obszarze całego województwa małopolskiego.
Niebezpiecznie zrobiło się szczególnie na wzniesieniach w Kalwarii Zebrzydowskiej, czy na podjazdach w Kleczy Dolnej. Według prognoz utrudnienia w postaci opadów śniegu, a także deszczu ze śniegiem występują na terenie całego kraju i potrwają do poniedziałku.
(CIN)
Dyskusja: