Różnica w ciśnieniu, która przecina obecnie Polskę na wschód i zachód będzie powodować silne porywy wiatru na terenie całego kraju. Najgorzej ma być jedna w centrum i północy. To właśnie dlatego odczuwalne temperatury będą niższe nic w rzeczywistości.
Przed nami naprawdę ciepłe dni. W czwartek (25.04) i piątek (26.04) na termometrach mogą pojawić się wielkości w okolicach 26-27 stopni Celsjusza.
Niestety gorące powietrze zwrotnikowe napływające do kraju większy też możliwość występowania niebezpiecznych zjawisk.
Choć synoptycy IMGW nie ostrzegają jeszcze przed burzami, to Polscy Łowcy Burz informują, że piątek (26.04) może być pod tym względem "niespodzianką".
Ciepła masa powietrza zostanie dość szybko "wymieciona" z obszaru Polski i w tym samym dniu możliwy będzie rozwój aktywnych elektrycznie burz (szczególnie w obrębie chłodnego frontu atmosferycznego), przynoszących miejscami ulewne opady deszczu (do 25-35 mm), silne porywy wiatru (punktowo przekraczające 90 km/h) i lokalnie opady gradu - piszą o piątku Polscy Łowcy Burz.
A to nie koniec "niespodzianek". Łowcy informują też, że nad Polskę może dotrzeć też duża ilość pyłów znad Sahary.
Wysoka koncentracja cząsteczek pyłu saharyjskiego, który nie tylko przyczyni się do pojawienia się bardziej "krwistych" zachodów i wschodów Słońca, ale również może osiadać na powierzchni ziemi - informują Łowcy Burz.
Co później? Od soboty (27.04) ochłodzenie i kila dni z opadami deszczu, który trzeba przyznać jest bardzo potrzebny. Na terenie niemal całego kraju obowiązuje najwyższy alert pożarowy w lasach.
Dyskusja: