ZZOZ w Wadowicach zapewnia całodobową opiekę i przyjęcia pacjentów w święta z obszaru gminy Wadowice i Andrychów. Coś jednak nie zadziałało w ostatnie święta, bo wielu pacjentów skarży się na to, że nie mogli dostać się ani do lekarza z przychodni całodobowej, ani na SOR,gdzie w sumie przyjmowane są tylko ostre przypadki.
Problemem jest pomoc chorym dzieciom, które powinien przebadać pediatra, a ten w Wadowicach jest po prostu niedostępny w dni świąteczne. W przychodni na Karmelickiej dyżuruje w nocy i w święta internista. W przypadku bardzo małych dzieci pomoc internisty może być niewystarczająca.
Problem okazuje się na tyle poważny, że zdenerwowani rodzice opisują swoje przypadki na portalu społecznościowy. Na Facebooku ludzie piszą, że w ostatnie święta w Wadowicach nie można było uzyskać pomocy dla chorych dzieci. Diagnozy i leczenia szukali zatem w przychodni w Kalwarii Zebrzydowskiej, w Radziszowie, Oświęcimiu i w Suchej Beskidzkiej.
Taką przygodę przeżył pan Patryk z Wadowic.
Próbowaliśmy w środę skontaktować się zarówno z lekarzem z przychodni całodobowej, jak i z SOR-em. Chodziło o pomoc dla dwóch chorych moich synów 4-latka i 4-miesięcznego. Na SOR w Wadowicach poinformowali nas, że stan dzieci nie zagraża życiu, a w szpitalu jest tyko jeden pediatra, który nie może opuścić oddziału. Zdecydowaliśmy się więc zawieźć synów do szpitala w Suchej Beskidzkiej - opowiada nam Patryk.
Stan zdrowia jego synów był na tyle poważny, że lekarze w Suchej Beskidzkiej im pomogli. Obaj mieli ostre zapalenie górnych dróg oddechowych
Okazuje się, że na dyżurze całodobowym w przychodni na Karmelickiej problem z przyjęciem dzieci w święta mieli też inni pacjenci.
Całodobowa nie przyjmuje, bo nie ma lekarza, na oddział nie wolno iść bo tylko jeden lekarz, na SOR też nie bo stan dziecka nie zagraża życiu - skarży się na Facebooku Martyna.
Po tym światecznym zamieszaniu, rodzice z Wadowic organizują się w Internecie, by zgłosić swoje problemy do rzecznika prawa pacjentach.
Dyskusja: