Kilka dni temu do drzwi jednego z domów na terenie gminy Kalwaria Zebrzydowska, zapukały dwie kobiety, prosząc właściciela posesji o możliwość wejścia do środka pod pretekstem ogrzania się. Gdy jedna z kobiet rozmawiała z 76-latkiem, druga dokonała penetracji pomieszczeń na piętrze, tak że mężczyzna nawet nie zorientował się, w którym momencie został okradziony.
W godzinach popołudniowych, gdy do domu wróciła córka 76-latka, zauważyła że w szkatułce znajdującej się w przeszklonej witrynie brakuje złotej biżuterii. Kobieta o fakcie kradzieży natychmiast powiadomiła policję, a wartość skradzionych przedmiotów wyceniła na kwotę około 3 000 złotych - poinformowała Agnieszka Petek, rzecznik prasowy powiatowej komendy policji w Wadowicach.
W sprawę zaangażowali się policjanci Referatu Kryminalnego kalwaryjskiego komisariatu, którzy jeszcze tego samego dnia ustalili i zatrzymali mieszkanki powiatu wadowickiego. 38 i 66-letnia kobieta usłyszały zarzut kradzieży (art. 278 KK), za co grozi im kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Kobiety przyznały się do popełnionego przestępstwa. Skradzionej biżuterii nie udało się odzyskać, są prowadzone czynności w tej sprawie.
Natomiast we wtorek (27.11) około południa, dyżurny wadowickiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że w placówce handlowej na terenie Wadowic doszło do kradzieży sklepowej.
Łupem złodziei padł telefon komórkowy oraz tablet o łącznej wartości około 1100 złotych. 59-letni mężczyzna został ujęty przez pracownika sklepu, natomiast drugiemu udało się uciec zabierając skradzione przedmioty.
Jak wynikało z ustaleń, mężczyźni wspólnie weszli do obiektu handlowego, gdy 59-latek rozmawiał z pracownikiem, drugi z mężczyzn wykorzystał sytuację i zabrał leżący na stoliku tablet i telefon, po czym oddalił się z miejsca. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy, około 30 minut od kradzieży drugi sprawca (49-letni mieszkaniec gminy Spytkowice) został ustalony i zatrzymany na ul. Sienkiewicza w Wadowicach. Podczas kontroli osobistej ujawniono przy mężczyźnie tablet i kartę SIM, jak poinformował, telefon miał sprzedać przypadkowo napotkanej osobie zaraz po wyjściu ze sklepu - informuje rzecznik policji.
Sprawcy przestępstwa trafili do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Wczoraj przedstawiono im zarzut z art. 278 KK, do którego się przyznali. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Dyskusja: