Mamy patową sytuację. Praktycznie cały zarząd Beskidu z wyjątkiem Dariusza Rusinka, którego nie było na zebraniu, podał się do dymisji. Ta nie została jednak przyjęta przez członków klubu i zebranie zostało przerwane – wyznaje nam drugi trener Beskidu Andrychów Marek Kudłacik.
Powodem takiej decyzji był brak chętnych na stołek prezesa.
Nie było żadnych kandydatów ani ze strony władz klubu, ani ze strony kibiców, którzy pojawili się na zebraniu w grupie około 20 osób i przeczytali oświadczenie na temat oceny pracy obecnego zarządu. Daliśmy sobie czas do 30 kwietnia. Do tego czasu zorganizujemy kolejne zebranie, na którym być może pojawi się kandydat na prezesa – dodaje Marek Kudłacik.
Jeśli na kolejnym zebraniu dymisja zostanie przyjęta, a wciąż nie pojawi się chętny na przejęcie sterów w klubie, wówczas Beskid Andrychów będzie mógł funkcjonować dwa tygodnie na zasadzie tzw. „bezkrólewia". Co potem stanie się z klubem? Tego nie wie nikt.
#TakiŻart, a tymczasem rzeczywistość zaskoczyła.#BeskidAndrychów
Opublikowany przez Wadowice24.pl na 2 kwietnia 2016
Dyskusja: