Prawdziwą huśtawkę nastrojów zafundowały sobie siatkarki Skawy Wadowice podczas spotkania z AWF. Wielu ekspertów zapowiadało, że nasze dziewczyny jadą do Krakowa jak na pożarcie, bowiem tamtejsze akademiczki wygrały do tej pory wszystkie 16 spotkań w trzeciej lidze, pokonując bez straty seta również naszą Skawę.
Już w pierwszym secie nasze dziewczyny pokazały jednak, że są w bardzo dobrej dyspozycji. Inauguracyjna partia zakończyła się wygraną do 14, ale w drugiej odsłonie to gospodynie utarły nosa naszym dziewczynom, zwyciężając do 12. W kolejnych dwóch setach toczyła się zażarta wymiana ciosów.
Trzecia partia zakończyła się wygraną akademiczek do 23, ale już następna padła łupem wadowiczanek i do rozstrzygnięcia tego pojedynku potrzebny był tie-break. W siatkarskiej dogrywce nasze dziewczyny przegrywały już 6:8, ale zdołały doprowadzić do wyrównania, a w samej końcówce meczu przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ostatni cios w tym spotkaniu należał do Żanety Zmudy, która przy stanie 14:13 popisała się kapitalnym blokiem.
Zaczęłyśmy spotkanie bardzo dobrze, ale w drugim secie w nasze szeregi wtargnęło się lekkie rozluźnienie i przegrałyśmy kolejne dwie partie. Ostatnie dwa sety należały jednak do nas. Praktycznie od początku sezonu zawsze kogoś u nas brakuje, tym razem zabrakło Oli Sordyl i Kasi Panek. Dopiero, kiedy będziemy mogli zagrać w najsilniejszym składzie, przekonamy się, na co nas stać w tym sezonie - mówi nam kapitan Skawy, Beata Książek.
Po dwóch zwycięstwach, z dorobkiem 5 punktów Skawa otwiera grupę mistrzowską. Już w najbliższą sobotę wybiera się w kolejną podróż, tym razem do Nowego Sącza. Natomiast cztery dni później, w środę 1 kwietnia, wadowiczanki zagrają w hali w czwórce z Maratonem Krzeszowice.
AZS AWF Kraków 2:3 (14:25, 25:12, 25:23, 22:25, 13:15) Skawa Wadowice
Skawa: Baranowska, Kuligowska, Stopyra, Ksiązek, Palmirska, Widlarz, Kasperek oraz Żmuda, Leśniak, Bąk, Ryczko
Sandecja Nowy Sącz 3:0 (25:15, 25:21, 25:20) Maraton Krzeszowice
Dyskusja: