Prywatne życie sportowców to łakomy kąsek dla mediów, główne zainteresowanie nie zawsze jednak budzą pozytywne wiadomości. Jak się okazuje, na naszym lokalnym podwórku nie brakuje sportowców, o których można napisać coś jak najbardziej pozytywnego, nie wspominając praktycznie nic o dyscyplinie, jaką uprawiają.
Nie tak dawno przedstawialiśmy historię byłego bramkarza Skawy Wadowice Jakuba Wyki, który w wieku 22 lat postanowił zawiesić buty na kołku i zająć się... podglądaniem ptaków. Tym razem zainteresowała nas historia zawodnika Dębu Tomice, Bartosza Kamińskiego, który w wolnym czasie nie zajmuje się wyłącznie „kopaniem piłki". Bartek to wielki miłośnik chodzenia po górach. Podczas górskich wypraw bardzo często towarzyszy mu... Jakub Wyka.
Z górami byłem związany od czasów uczęszczania do liceum przy Zespole Szkół Publicznych nr 2 w Wadowicach. Tam poznałem pierwszy smak górskiej wędrówki przy okazji brania udziału w rajdach górskich, organizowanych przez koło turystyczne, kierowane przez nauczyciela geografii Pana Stefana Boryczkę. Po skończeniu szkoły poszedłem na studia, ale mimo to nie porzuciłem pasji, przenosząc ją coraz częściej w najwyższe góry Polski, czyli Tatry. – mówi nam o sobie Bartosz Kamiński.
Z czasem pasja turystyczna połączyła się z zamiłowaniem do fotografii, dlatego nie tak dawno Bartek zaczął dzielić się z innymi napotkanymi na swojej drodze „na szczyt" widokami, utrwalając je w obiektywie aparatu. W tym celu założył specjalny fanpage na facebooku pt. „Górski Świat", który w ciągu kilku tygodni funkcjonowania zyskał ponad 1000 fanów. Ostatnio ruszył także ze stroną internetową www.gorski-swiat.pl.
Na owych stronach staram się przedstawiać informacje i fotorelacje z górskich wycieczek, nie tylko swoje, ale także te nadesłane przez Internautów. – wyjaśnia Bartek.
W ten sposób powstaje wielki album z przepięknymi zdjęciami polskich górskich okolic. Jak mówi nam młody wadowiczanin, wcale nie trzeba jednak jechać w góry, aby je zobaczyć.
Widok na nasze Tatry mamy praktycznie na wyciągnięcie ręki m.in. na popularnym „Dzwonku", gdzie jest on jednak mocno ograniczony. Lepsze miejsca na obserwacje to przykładowo ul. Widokowa w Witanowicach, czy też ul. Piastowska w Radoczy. – zdradza.
Jak się zatem okazuje, Tatry można fotografować nawet z odległości prawie 100 kilometrów, a co więcej, identyfikować poszczególne szczyty, co udało się Bartkowi.
Każdemu polecam tego typu spędzanie czasu na świeżym powietrzu i poznawanie gór, bo są one piękne zarówno latem, jak i teraz zimą, gdzie śniegu jest już pod dostatkiem. – zachęca nas Bartosz Kamiński.
Jeśli nie przekonała was historia Bartka, zapraszamy do śledzenia stron internetowych „Górski Świat", na których systematycznie dodawane są fotografie polskich gór.
}} Zobacz fotografie z wypraw (Jakub Wyka, Bartosz Kamiński) - więcej zdjęć na Górski Świat
{gallery}BartoszKaminski{/gallery}
Dyskusja: