BURMISTRZ MÓWIŁ O WIZJI, LUDZIE PROTESTOWALI
Ponad trzy godziny trwało w poniedziałek wieczorem (10.04) spotkanie burmistrza Mateusza Klinowskiego z kupcami i mieszkańcami w Wadowickim Centrum Kultury. Burmistrz w czwartym roku swojej kadencji i postanowił przedstawić uczestnikom spotkania swoją wizję rozwoju miasta. Wygląda na to, iż burmistrz sam czuje, że stracił kontakt z wyborcami i być może dzięki takim spotkaniom chce poprawić swój wizerunek.
Na spotkanie przyszyło ponad sto osób, ale sądząc po wypowiedziach z sali wiele osób ma zastrzeżeń do konkretnych rozwiązań, które proponuje. Na spotkaniu pojawili się mieszkańcy z Choczni, którzy protestują przeciwko budowie hipermarketów w tej miejscowości, byli też kupcy z Zatorskiej i placu targowego oraz członkowie Wadowickiej Izby Gospodarczej.
Protestujący podczas wykładu burmistrza i prezentacji rozwinęli banery, na których napisali wprost: "Głos mieszkańców jest najważniejszy", "Nic o nas bez naszego udziału", "Działania burmistrza wbrew woli mieszkańców", "Burmistrz musi odejść". Obawiają się, że uwolnienie terenów w Choczni pod wielkopowierzchniowe obiekty położy handel w Wadowicach i jednocześnie zaszkodzi jakości życia na obszarze wsi.
Podczas dyskusji wielokrotnie wracano do sprawy przekształcenia 22 hektarów działek rolnych podbudowę wielkopowierzchniowych obiektów handlowych dla prywatnej spółki z kapitałem zagranicznym. Burmistrz Klinowski zarzucił protestującym, że wcale nie reprezentują mieszkańców, tylko.... bronią własnych interesów.
{gallery}CelebrytaKlinowski{/gallery}
WADOWICE MOGĄ BYĆ SYPIALNIĄ DLA KRAKOWA
Burmistrz przedstawił uczestnikom wizję gminy jako miejsca, które w przyszłości ma stać się taką atrakcyjną sypialnią dla Krakowa. W metropolii ludzie będą pracować, a w Wadowicach żyć i spędzać wolny czas.
Dzięki połączeniu komunikacyjnemu, przebudowaną linią kolejową, na której pociąg ma kursować częściej, a podróż ma trwać 1,05 godziny, do miasta mają się sprowadzić nowi mieszkańcy. Miasto stanie się dla "nowych mieszkańców" atrakcyjne jeśli stworzy się im coś czego nie mają inne miasta. Burmistrz widzi szansę w organizowaniu różnych festiwali, dlatego chce zbudować na starym śmietnisku (za Maspeksem) scenę koncertową.
Już teraz mamy u nas festiwal na światowym poziomie, Jazz Festiwalu w Hotelu Młyn Jacka, na który przyjeżdżają gwiazdy światowego formatu - przekonywał burmistrz burmistrz.
Klinowski uważa, że trzeba poprawić komunikację w mieście i zaznacza, że powinno to pójść w kierunku ułatwienia się w przemieszczaniu po mieście pieszym i rowerzystom, dlatego Lwowska w centrum ma być deptakiem, ulica Poprzeczna będzie dwukierunkowa, przedłuży się ulicę Spółdzielców do Alei Matki Bożej Fatimskiej, a na Skawie kiedyś powstanie drugi most drogowy w kierunku Rokowa. Dodatkowo miasto powinno podzielić się na strefy parkowania i wprowadzić płatne miejsca postojowe.
Zdaniem burmistrza podatki w gminie nie są wysokie. Trzeba za to walczyć ze smogiem poprzez całkowity zakaz spalania węgla w piecach i drewna w kominkach.
TAK JAK W SŁUPSKU, GDZIE RZĄDZI PREZYDENT CELEBRYTA
Burmistrz Klinowski i zaznaczył, że czasami niewiele trzeba, by przyciągnąć do gminy inwestycje. Wystarczy, że taką gminą kieruje... celebryta. Podał przykład Słupska.
No co ma Słupsk, mało kto słyszał o Słupsku. Tam jest prezydent [Robert Biedroń], który jest znany na całą Polskę. To powoduje, że tam strasznie dużo ściąga ludzi z samego faktu, że jest celebryta telewizyjny. Co więcej, firmy chcą inwestować, takie jak Ikea, w Słupsku, dlatego że wiedzą, że jak zainwestują w Słupsku, wystąpią z prezydentem na konferencji prasowej, będą miały darmową reklamę na cały kraj. Czasem wystarczy, że celebryta jest prezydentem i już jest ten czynnik, który pozwala się miastu rozwijać - mówił Mateusz Klinowski.
Czy przekonał uczestników?
Zdaniem radnego powiatowego Pawła Kopra z Wadowic, burmistrz był przekonywujący, a jego wizja rozwoju może być atrakcyjna dla mieszkańców.
Wiadomo, że dla ludzi którzy prowadzą swoje interesy w centrum niektóre plany mogą być zagrożeniem i nie ma się im co dziwić, ale dla ogółu mieszkańców gminy, to będzie "okej" - komentuje dla nas radny Paweł Koper.
Zdaniem Tadeusza Szczepańskiego, byłego dyrektora liceum oraz założyciela stowarzyszenia IWW, plany Klinowskiego wymagają uszczegółowienia, ale nie jest on ich przeciwnikiem, nawet jeśli chodzi o kontrowersyjne rozwiązanie, jakim jest dwukierunkowa ulica Poprzeczna.
Jeśli będzie nowa obwodnica na Suchą Beskidzką, to ten ruch się jakoś rozłoży, więc się tego nie obawiam - mówił nam.
Tomasz Sajdok, który przyszedł na spotkanie w koszulce "Burmistrz musi odejść", nie jest już takim optymistą.
Niczym mnie nie zaskoczył, do niczego nie przekonał. Dużo słów, mało konkretów, czas mu się kończy. Dziś w ani jedną obietnicę jego już nie wierzę, bo widzimy wszyscy, jak to wszystko w gminie wygląda, a wygląda bardzo źle. Plany burmistrza rozmijają się z codziennym życiem mieszkańców - mówi nam Tomasz Sajdok.
Dyskusji w dusznej, aczkolwiek klimatyzowanej sali WCK przysłuchiwał się też poseł Kukiz'15 z Wadowic Józef Brynkus.
Kompletny science-fiction i mnóstwo bajek. Widać, że już stracił kontakt z rzeczywistością - skwitował poseł z Wadowic.
Dyskusja: