Nie milkną echa i komentarze po ujawnieniu wniosku burmistrza Mateusza Klinowskiego do Samorządu Wojewódzkiego o wprowadzenie całkowitego zakazu spalania paliw stałych (węgla i drewna w kominkach).
Jak już pisaliśmy w piątek (TUTAJ) Klinowski zamierza wprowadzić taki zakaz na terenie Wadowic i miejscowości bezpośrednio graniczących tj. Choczni, Jaroszowic, Gorzenia Dolnego, Gorzenia Górnego, Kleczy Dolnej, Kleczy Górnej i Rokowa.
Po ujawnieniu dokumentu na głowę burmistrza Klinowskiego spadła fala krytyki mieszkańców.Taki zakaz jest mocno kontrowersyjny i budzi spore obawy mieszkańców. Przeciwnicy wskazują, że rozwiązanie uderzy po kieszeni setki rodzin i będą one zmuszone na dodatkowe inwestycje w wymianę ogrzewania na gazowe.
W ankiecie na Facebooku Wadowice24.pl zdecydowana większość użytkowników portalu społecznościowego nie popiera tego pomysłu.
#GorącyTemat więc pytamy: Czy popieracie zamiary #burmistrzKlinowski wprowadzenia całkowitego zakazu palenia węgla w...
Opublikowany przez Wadowice24.pl na 9 marca 2018
Mimo to burmistrz nie wycofuje się ze swojej propozycji i próbuje ją teraz uzasadnić. Jest przekonany, że w walce ze smogiem nie ma innego wyjścia. Zapowiada, że w końcu zakaz i tak zostanie wprowadzony.
Samorząd Województwa zmuszony będzie zakazać spalania węgla w Wadowicach. Dla naszego miasta jest to również strategiczna konieczność, bo Wadowice nie będą się gospodarczo i społecznie rozwijać, jeżeli powietrze nadal będzie zatrute - napisał na Facebooku w poniedziałek (12.03) Mateusz Klinowski.
W swoich wpisie na blogu również w poniedziałek rozwija argumentację twierdząc, że są jakieś "badania naukowe", które mają potwierdzać zasadność takiego rozwiązania.
To dlatego władze województwa nie mają więc innego wyjścia i w niedalekiej perspektywie będą musiały wprowadzić całkowity zakaz używania węgla w Wadowicach (na pewno w mieście i pewnie również w okolicznych miejscowościach leżących w kotlinie), wyznaczając oczywiście odpowiednio długi okres dostosowawczy. Bez tego w naszym mieście nadal będziemy oddychać zatrutym powietrzem i to nawet wtedy, gdy wydamy dziesiątki milionów złotych na wymianę kotłów i inne działania dostosowawcze. Odpowiada za to ukształtowanie geograficzne naszej gminy oraz gęsta zabudowa - uważa Mateusz Klinowski.
Burmistrz Wadowic próbuje przekonać też tych, którzy martwią się, że będą musieli zmienić sposób ogrzewania na np. gazowe.
Mogę uspokoić, że mieszkańcy miasta będą mieć wystarczająco długi czas na wymianę kotłów. Czym szybciej jednak zostanie wprowadzony zakaz i wyznaczony termin jego wejścia w życie, tym szybciej zaczną się przygotowania do odejścia od węgla. A bez tego znacząca poprawa jakości powietrza w mieście nie jest możliwa - napisał burmistrz Wadowic w poniedziałek (12.03).
I co sądzicie, przekonał Was?
Dyskusja: