Jak to się mówi - internet przyjmie wszystko! Także te najbardziej wstrętne i okrutne rzeczy. Użytkownicy powinni jednak wiedzieć, że nie są anonimowi w sieci. O tym, że tak jest, przekonał się ostatnio jeden z mieszkańców Lanckorony, który wypisywał takie rzeczy skierowane do wójta swojej gminy, że aż włosy na plecach się jeżą.
To ten skur... mąci w naszej gminie[...] jeśli będzie inaczej podejmę nawet zabicie jego rodziny, i nie tylko polecą głowy wśród przeciwników, nie będę wybierała w środkach, zajęłam się pracą, bardzo niebezpieczną, wykorzystam umiejętności przeciwko skurw..., to nie pogróżki to upomnienie , na razie, dla sprawy mogę zostać zabita, ale byłam szkolona aby likwidować więc śmierć to zwykła rzecz dla mnie i moich ludzi [...] nowe lata, nowa era, więc śmierć to przyzwyczajenie, ogarnijcie temat zanim będzie za późno, bo polecą głowy, uchyl się albo na początek twoi bliscy umrą - pisała tajemnicza, wydawałoby się, Marzena Ogarek [pisownia oryginalna].
To było w 2016 roku. Wójt Lanckorony Tadeusz Łopata zgłosił sprawę na policję. Niestety w kwietniu 2017 roku Prokuratura Rejonowa umorzyła śledztwo. Stwierdzono bowiem, że w tej sprawie jest za mało danych potwierdzających dostatecznie podejrzenie popełnienia przestępstwa, a groźba musi być realna i wzbudzić uzasadnioną obawę, że może byś spełniona. Odmówiono wszczęcia dochodzenia.
Wójt Lanckorony był oburzony wynikiem postępowania, które według niego może dawać duże pole do popisu internetowym hejterom. Oczywiście nie zamierzał pozostawić tej sytuacji na tym etapie i odwołał się od postanowienia Prokuratury Rejonowej w Wadowicach.
Sprawę wznowiono, pojawiły się nowe informacje i jak się okazuje udało się namierzyć "Marzenę".
Okazało się, że internetową kobietą był mężczyzna, mieszkaniec Lanckorony. W toku śledztwa mężczyzna o imieniu Michał, przyznał się. Policja zaproponowała ugodę z wójtem. Ten przyjął ofertę pod warunkiem, że "hejter" przyzna się publicznie do tego co zrobił. I tak też się stało. Przeprosiny wpłynęły na oficjalny email wójta Łopaty na piśmie latem 2017 roku.
W rozmowie z prawnikiem stwierdziliśmy, że można je opublikować też w internecie, czyli w miejscu, którym pojawiły się wpisy przepraszającego" - wyjaśnia nam wójt Lanckorony.
Opublikowany przez Gmina Lanckorona na 6 lutego 2018
Polityk nie kryje satysfakcji z obrotu sprawy i dodaje, że cała sytuacja powinna być przestrogą dla internetowych trolli, którzy wyżywają się za pomocą komputerów.
Dyskusja: