Źle się dzieje w wadowickim ratuszu. Kolejna „sztandarowa inwestycja" tej kadencji ląduje w koszu. Szkoda tylko pieniędzy wydanych na projekt.
Jak dowiaduje się portal Wadowice24.pl, Wydział Budownictwa Starostwa Powiatowego w ostatnich dniach odmówił wydania pozwolenia na rewitalizację ulicy Lwowskiej i budowę tutaj słynnego woonerfa, czyli deptaku.
Powód? Z informacji uzyskanych przez nas wynika, że gmina Wadowice złożyła do starostwa projekt budowlany niezgodny z... własnym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Jak to w ogóle jest możliwe, aby gmina mogła się tak pomylić?
Projekt budowlany miasto zamówiło w prywatnej spółce Markowe Ogrody z Warszawy za kwotę 243 tys. zł. Sprawa ma być wyjaśniana, ale to wszystko niedobrze wygląda.
Już wiadomo, że do inwestycji nie dojdzie ani w tym, ani w przyszłym roku. Poprawa planu zagospodarowania przestrzennego to procedura, która nie trwa kilka miesięcy. – informowali nas w poniedziałek urzędnicy wadowickiej gminy.
Tymczasem w budżecie Wadowic w tym i w przyszłym roku na rewitalizację ulicy Lwowskiej zamrożono aż... 14 milionów złotych. Te pieniądze nie zostaną wydane. Czas pomyśleć teraz na co je teraz przeznaczyć.
W poniedziałek (23.10) w Urzędzie Miasta w Wadowicach po decyzji starostwa zapanowała panika. Brak zgody na przebudowę ulicy Lwowskiej oznacza duże kłopoty z realizacją budżetu. Co gorsza Urzędowi Miasta pod rządami burmistrza Mateusza Klinowskiego nie wychodzą też inne inwestycje, które planował. Tylko w tym roku trzeba było unieważnić aż 30 przetargów.
Przebudowa odcinka ulicy Lwowskiej w praktyce miała oznaczać połączenie chodników z ulicą w jedną przestrzeń wyłożoną płytami. Choć burmistrz zastrzegł, że ruch samochodów nie zostanie tutaj wyłączony (wcześniej twierdził co innego), to w rzeczywistości na pewno nie obywałby się on w sposób płynny jak do tej pory.
Pierwotnie myślał o stworzeniu tutaj deptaka, ale ostatecznie uznał, że lepsza będzie strefa uspokojonego ruchu, gdzie piesi i rowerzyści mają pierwszeństwo. Jak to ujęli poetycko urzędnicy... "na tym odcinku Lwowska będzie łagodnie esować".
Na woonerfie miało zostać zasadzonych 25 drzew, powstać miało 16 miejsc z ławkami. Ot i cała przebudowa. Tak naprawdę ten odcinek Lwowskiej poniekąd miał się upodobnić do ulicy Zatorskiej, z tą różnicą, że bez kostki na ulicy. Konsekwencją utworzenia tej strefy miała być między innymi kolejno przebudowa ulicy Poprzecznej, gdzie zaplanowano zlikwidowane miejsca parkingowe i wprowadzony ruch w obu kierunkach. I ta inwestycja najprawdopodobniej nie dojdzie do skutku.
Dyskusja: