Inwestycje w rozwój sieci wodociągowo-kanalizacyjnej w gminie stanęły. To fakt. Pod rządami burmistrza Mateusza Klinowskiego spółka miejska WPWiK nie rozwija sieci tam, gdzie jest to najbardziej oczekiwane. Potwierdza to ostatnie zebranie wiejskie w Gorzeniu Górnym, gdzie mieszkańcy srodze się zawiedli na obietnicach polityka.
Na pytanie mieszkańca co z budową wodociągu Klinowski odpowiedział, że się nie opłaca, a gmina nie dofinansowuje budowy studni głębinowych bo... nie ma takiego programu. Tak oto w 21 wieku mieszkańcy naszej gminy mają problemy z dostępem do czystej wody jak w krajach trzeciego świata - relacjonuje bloger Zbigniew Targosz "Obywatel Wadowic" obecny na spotkaniu.
W Gorzeniu Górnym w ostatnich latach wybudowało się sporo domów jednorodzinnych. Mogłoby ich powstać jeszcze więcej, bo ofert na rynku nieruchomości nie brakuje. Ale problem jest właśnie dostęp do mediów, a przede wszystkim do bieżącej wody kanalizacji. Paradoksem jest zaś fakt, że siedziba spółki wodociągowej znajduje się właśnie okolicy Gorzenia.
Zresztą brak dostępu do wody, czy kanalizacji to nie tylko problem Gorzenia Górnego, ale też innych miejscowości w gminie, gdzie od lat na zebraniach wiejskich ludzie proszą o inwestycję. Ich apele do władz Wadowic są jak rzucanie grochem o ścianę.
Zapowiedź burmistrza Klinowskiego, że nie będzie inwestycji, a nawet pomocy mieszkańcom przy sfinansowaniu budowy studni głębinowych jest o tyle dziwna, że przecież w sąsiednich gminach np. Tomicach, Andrychowie Kalwarii Zebrzydowskiej, czy Mucharzu regularnie od lat prowadzone są prace przy rozbudowie sieci wodociągowo-kanalizacyjnej.
Widoczne Wadowice mają inne cywilizacyjne priorytety.
Co ciekawe, na tym samym zebraniu burmistrz zapowiedział, że w Wadowicach powstanie przedsiębiorstwo produkujące ekologiczne paliwo do domowych kotłów tzw. "pelet" Mówił też, że by mieszkańcy już teraz zbierali dla niego suche gałązki wierzb, z których powstanie to paliwo.
Zebranie wiejskie w Gorzeniu Górnym w zimnej sali z kozą... W 2016 roku nie wybudowano ani jednego metra drogi wiejskiej...
Opublikowany przez Zbigniew Targosz na 5 lutego 2017
Dyskusja: