Tak jak zaplanowały, tak zrobiły. W Wadowicach Joanna Podlasin - Jurzak i Katarzyna Kasperek namówiły przez Facebook kobiety do protestu. W solidarności z innymi kobietami z całej Polsce w ramach strajku w "czarny poniedziałek" spotkały się o 17.
Mimo niesprzyjającej pogody (padał deszcz) kilkadziesiąt osób, w tym kilku mężczyzn, wzięło udział w tej pikiecie, którą zorganizowały pod fontanną na placu Jana Pawła II.
Kobiety przyszły ubrane na czarno, niektóre wzięły tekturki, na których wypisały hasła: "Moje ciało, mój wybór", "Zatrzymamy Fanatyków", "Nasze ciało, nasz wybór" itd.
Jak mówiła nam Joanna Podlasin - Jurzak, organizując wydarzenie na Facebooku nie spodziewała się, że wadowiczanki zdecydują się i odważą przyjść zamanifestować swoje poglądy. Dlatego organizatorka sama była zaskoczona odzewem swoje akcji.
Nie jesteśmy zwolenniczkami aborcji, protestujemy, bo chcemy mieć wybór - mówiła Joanna Podlasin - Jurzak, która zachęcała inne panie, by podzieliły się swoimi opiniami.
Przez godzinę kobiety ubrane na czarno stały pod fontanną i rozmawiały ze sobą. Przez chwilę krzyczały "chcemy mieć wybór".
Każda z nas powinna mieć prawo do samostanowienia. Co to znaczy? To znaczy powinna mieć prawo do podejmowania autonomicznej decyzji. Mało tego,jak już podejmie tę decyzję, jakakolwiek by nie była, powinna ta decyzja być szanowana i akceptowana i nie traktowana jako dziecięcy kaprys, za który ktoś nas bije po łapach, albo wsadzi do więzienia - mówiła druga z organizatorek Katarzyna Kasperek.
Do protestujących kobiet przyszedł też burmistrz Mateusz Klinowski, który robił im zdjęcia, a potem w krótkim przemówieniu stwierdził, że jest zwolennikiem otwartej debaty i każdy ma prawo w Wadowicach na rynku protestować. Sama pikieta przebiegała spokojnie i pokojowo, no może poza jednym incydentem...
Jednocześnie o tej samej porze w bazylice Ofiarowania NMP przy rynku, rozpoczęło się nabożeństwo w intencji "ochrony życia od poczęcia aż do śmierci", na którym również nie zabrakło kobiet. Kościół niemal od początku swego istnienia w swej oficjalnej doktrynie traktuje aborcję jako zabijanie dzieci nienarodzonych i twierdzi, że Bóg nie dał prawa człowiekowi, by zabijać innego człowieka.
Tego sporu moralnego ani w Wadowicach, ani nigdzie w Polsce w "czarny poniedziałek" nikt nie rozstrzygnął i pewnie długo nie rozstrzygnie.
{gallery}Protestczarny{/gallery}
Dyskusja: