Jak poinformowało MRPiPS, to spadek o 0,1 pkt. proc. w porównaniu do lipca. W Małopolsce bezrobocie wynosiło 7 %, a w powiecie wadowickim 6,7 %. To najniższe wskaźniki od lat.
W końcu sierpnia w urzędach pracy zarejestrowanych bezrobotnych było 1 mln 348,2 tys., co oznacza, że było ich mniej w porównaniu z lipcem o 1 proc. Dla porównania bezrobocie w sierpniu ubiegłego roku wynosiło 9,9 proc.
Szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska zwróciła uwagę, że spadek bezrobocia w ostatnich miesiącach spowodowany jest m.in. pracami sezonowymi. Zaznaczyła jednak, że spadek bezrobocia spowodowany jest także tym, że coraz więcej osób znajduje dla siebie zajęcie.
Mamy też informacje, że spadek związany jest wyrejestrowaniem się osób bezrobotnych. Mówimy tu na podstawie powiatowych urzędów pracy - wyjaśniała. Prognozowała, że bezrobocie pod koniec roku nie powinno być wyższe niż 8,6 proc.
Zdaniem Rafalskiej jednym z najważniejszych wyzwań dla ministerstwa jest zaktywizowanie ludzi długotrwale bezrobotnych. Według niej jest na to odpowiedni czas, bo dobra sytuacja na rynku skłania pracodawców do zatrudniania osób długo wykluczonych z rynku pracy.
Rafalska przyznała, że w Polsce wiele młodych osób poszukuje pracy.
Często spotykają się z najniższymi płacami, bo nie mają stażu, doświadczenia, wymagają przeszkolenia. Dostają propozycję najniższego wynagrodzenia. Znając języki, będąc bardziej mobilni, decydują się na wyjazd albo czekają na lepszą pracę - stwierdziła.
Według Rafalskiej na polski rynek pracy coraz większy wpływ mają pracownicy z innych krajów.
Wielu przedsiębiorców mówi, że jeżeli nie mogliby sięgnąć po zatrudnienie cudzoziemców, to nie mieliby chętnych do pracy. Mamy bezrobocie, ale przedsiębiorcy napotykają na trudności, jak poszukują osób do sezonowego zatrudnienia - wyjaśniała.
Wiceminister Stanisław Szwed szacował, że na polskim rynku pracy pracuje około 700 tys. Ukraińców.
Szacunki są różne. Na podstawie oświadczeń szacujemy, że jest ich około 600 tys. Czy jest milion, trudno powiedzieć, bo doliczamy szarą strefę. Myślę, że jest około 700 tys. - mówił.
Jak zaznaczył wiceminister, nie potwierdziły się prognozy, iż program 500 plus negatywnie wpłynie na rynek pracy.
Dane nie potwierdzają, że kobiety masowo się zwalniają - powiedział.
/źródło Kurier PAP
Dyskusja: