Na nadzwyczajnej sesji zebrała się w Wadowicach Rada Miejska. Sesję zwołało siedmiu radnych, politycznych zwolenników burmistrza Mateusza Klinowskiego. Wśród nich byli: Paweł Krasa, Aneta Wysogląd, Dorota Balak, Paweł Stopa, Robert Malik, Małgorzata Brańka i Jan Wąsik. Radni burmistrza złożyli wniosek o odwołanie przewodniczącego rady Józefa Cholewkę.
Podczas głosowania 11 radnych było "za", 9 się sprzeciwiło. Głosowanie było tajne. Tym samym bezwzględną większością głosów Józef Cholewka został odwołany z funkcji przewodniczącego.
Jeszcze przed zarządzeniem przerwy nad liczeniem głosów Józef Cholewka wyłączył się z prowadzenia dalszej części obrad i przekazał w zastępstwie wiceprzewodniczącemu Otto Gurdkowi. Po przerwie jednak Otto Gurdek nie pojawił się na sali obrad, ponieważ musiał opuścić sesję z powodów rodzinnych.
Tak więc nie było więc komu zgodnie z prawem prowadzić dalszych obrad.
}} Dalszą część obrad prowadził radny P. Stopa wespół z burmistrzem M. Klinowskim
Od tego momentu sesja odbywała się więc na innych zasadach. Naprędce burmistrz Mateusz Klinowski i jego prawnik Wojciech Sobczak zaproponowali, by obrady prowadził "radny senior", czyli najstarsza osoba wśród radnych. Problem w tym, że zarówno burmistrzowi, jak i prawnikowi nikt nie udzielał głosu, bowiem nikt nie prowadził obrad. I już to, prowadzenie sesji "pod dyktando" burmistrza, stanowiło obejście zasad, którymi rządzi się samorząd.
Paweł Janas zastrzegł, że dalsze prowadzenie obrad w tej sytuacji jest niemożliwe, a rozwiązanie Klinowskiego i mecenasa nie ma uzasadnienia w ustawie o samorządzie. Prosił zresztą o przywołanie podstawy prawnej w przepisach o samorządzie.
Mimo to "grupa radnych", którzy dążyli do zmiany przewodniczącego przystąpiła do dalszej procedury. Kolejni jednak radni najstarsi wiekiem odmawiali prowadzenia obrad Ludwika Tkacz, Zofia Kaczyńska, Szyman Ficek, Józef Cholewka itd.
W końcu obrady zgodził prowadzić radny Paweł Stopa, jeden z tych, który zgodził się podpisać pod wnioskiem o odwołanie Cholewki.
Przystąpiono więc do wyboru nowego przewodniczącego. Z głosowania wyłączył się jednak lub PiS. Radna Zofia Kaczyńska zapowiedziała, że prowadzenie obrad bez wiceprzewodniczącego może być nielegalne. Podczas głosowania jedynym kandydatem na przewodniczącego rady był Robert Malik. Za jego kandydaturą głosowało 10 radnych, 1 był przeciw, jeden się wstrzymał.
Po wyborze Robert Malik przejął prowadzenie obrad i zakończył sesję.
Czy jego wybór rzeczywiście był nielegalny? O tym zdecyduje wojewoda lub nawet sąd. Sytuacja jest nowa i niecodzienna nie tylko w samorządzie w Wadowicach, ale trudno też szukać precedensów w Polsce. Tak czy siak, do prawomocnego rozstrzygnięcia Wadowicom grozi paraliż samorządu. Radni, którzy doprowadzili do sesji i przesilenia chyba nie tego się spodziewali.
}} Radny R. Malik został wybrany "przewodniczącym", ale jego wybór mógł być nielegalny
Dyskusja: