Równo 6 lat temu strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach z komendantem Pawłem Kwarciakiem, druhowie z OSP w Choczni, Kleczy, Kaczyny i Tomic, związkowcy z "Solidarności", a także radni wadowickiej gminy i ś.p. wójt Tomic Adam Kręcioch pojechali do Warszawy, by złożyć hołd zmarłemu tragicznie prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, jego małżonce Marii, współpracownikom w kancelarii, a także wszystkim ofiarom katastrofy samolotu w Smoleńsku.
Wyprawa do Warszawy, którą zorganizował komendant OSP w Choczni Józef Cholewka, była spontanicznym odruchem serca strażaków, którzy czuli się związani z prezydentem, którego szanowali i przyjmowali z honorami u siebie w remizie w Choczni.
W 2010 roku prezydent Lech Kaczyński miał przyjechać do Wadowic 18 maja na kolejny koncert strażackich orkiestr dętych na rynku "W hołdzie Janowi Pawłowi II".
Sześć pocztów sztandarowych (sztandar JRG Wadowice, Powiatowego Zarządu OSP, sztandar związku miejsko - gminnego OSP, OSP Choczni, OSP Kleczy a także "Solidarności" Ziemi Wadowickiej") pokłoniło się przed trumnami najpierw współpracowników kancelarii prezydenta, a następnie w sali kolumnowej pałacu przed trumnami prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii.
Później już na Placu Piłsudskiego, a także przed grobem Nieznanego Żołnierza poczty sztandarowe, radni i związkowcy złożyli hołd i cześć tym, którzy zginęli w katastrofie samolotu w Smoleńsku.
W Pałacu Prezydenckim była także ówczesna burmistrz Wadowic Ewa Filipiak ze swoimi współpracownikami. Włodarz gminy oraz przewodniczący Rady Wadowic Zdzisław Szczur reprezentując mieszkańców papieskiego miasta pełnili wartę honorową w sali kolumnowej przy trumnie prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii.
Dzisiaj już coraz rzadziej wspomina się tamte chwile. O tej tragicznej dacie i 96 ofiarach katastrofy samolotu rządowego przypominają nam media ogólnopolskie i księża w trakcie kościelnych kazań.
Oni nie poszli w zapomnienie [...] poszli do Domu Ojca - tłumaczył kapłan w trakcie mszy świętej w parafii Św. Piotra Apostoła, przypominając wiernym, że śmierć to nie koniec.
Prawie dwa tygodnie po katastrofie pod Smoleńskiem w Wadowicach odsłonięto pomnik, według projektu Marka Brzeźniaka, wykonany przez pracownię artystyczną Michała Batkiewicza. Uroczystość na Plantach zgromadziła blisko trzysta osób, w tym sporo różnych delegacji, młodzież ze szkół, aż 22 poczty sztandarowe, policjantów, służbę więzienną, strażaków, księży, zakonników i zakonnice, orkiestrę strażaków z Choczni. Wielu tych, którym historia miasta jest bliska. Wadowice przypominały w czwartek (22.04.2010 roku) o Katyniu najlepiej, jak potrafiły.
Paradoksalnie, tragiczny los polskich oficerów splótł się z ofiarami katastrofy pod Smoleńskiem, nieopodal lasu katyńskiego. Jakże symboliczna jest data tej katastrofy, bo jak pamiętamy pięć lat wcześniej również w wigilię niedzieli Bożego Miłosierdzia odszedł do Pana nasz umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II" - mówiła w trakcie uroczystości Ewa Filipiak, ówczesna burmistrz miasta.
}} Tak było sześć lat temu
{gallery}KatastrofaSmolenska{/gallery}
}} Tak jest dzisiaj:
10 kwietnia - Smoleńsk i Katyń. #RIP
Opublikowany przez Wadowice24.pl na 10 kwietnia 2016
Dyskusja: