Wśród parlamentarzystów, którzy dziś w Sejmie, złożyli przysięgę i rozpoczynają nową kadencję jest ośmiu posłów i jeden senator z naszego kręgu wyborczego. Obok spraw krajowych wyborcy mają wobec nich również lokalne oczekiwania.
Po raz pierwszy w historii premierem rządu RP będzie posłanka z naszego okręgu. Beata Szydło (52 l.) z PiS będzie miała teraz rzeczywisty wpływ na rozwiązanie wielu problemów naszego okręgu. Przede wszystkim to właśnie jej rząd ma okazję i to wcale nie małą doprowadzić do szczęśliwego końca najważniejszą inwestycję w naszym powiecie, czyli budowę zapory w Świnnej Porębie. Jest też sprawa BDI. Czy rząd Beaty Szydło wpisze tę inwestycję do programu budowy dróg krajowych na najbliższe lata?
W partii rządzącej jest ponadto dwóch posłów z naszego powiatu. To Marek Polak (52 l.) z Andrychowa i Ewa Filipiak z Wadowic (58 l.).
Marek Polak jak już doświadczony poseł będzie miał okazję przekuć w czyn i przekonać rządzących do załatwienia setek problemów, które zgłaszał w formie licznych interpelacji jako poseł. Zależało mu bardzo na budowie BDI, czy teraz też będzie o ty przypominał.
Ewa Filipiak jak się dowiadujemy zasiądzie w komisji spraw wewnętrznych. To dobre miejsce, by będąc jednocześnie w partii rządzącej rozwiązać problem budowy nowej komendy powiatowej policji w Wadowicach. Tym bardziej, że do tej pory zarówno policja, jak i administracja rządowa trochę nam w tej sprawie mydlili oczy.
Filipiak jako burmistrz Wadowic doprowadziła do przekazania policji działki przy obwodnicy, więc czas stawiać tam komendę. Na miejscu komendanta Piotra Dziekanowskiego już dziś szukalibyśmy telefonu do posłanki Filipiak.
Wśród posłów PiS jest też były burmistrz Zatora Zbigniew Biernat (52 l.). W Wadowicach i powiecie to postać znana i z naszym miastem związana nie tylko dlatego, że jako nastolatek uczył się w wadowickim „mechaniku". Wśród firm, które weszły do utworzonej przez niego strefy ekonomicznej jest wiele przedsiębiorstw z Wadowic.
Przypominamy, że Andrychów nadal czeka na decyzję ministerstwa w sprawie utworzenia strefy ekonomicznej, więc może były burmistrz Zatora w tym pomoże. Zbigniew Biernat deklarował kiedyś, że ma pomysły na rozwiązanie problemów komunikacyjnych naszego regionu, czyli czekamy na efekty.
Czego możemy spodziewać się po pośle z myślenickiego Jarosławie Szlachetce (32 l.), byłym doradcy wójta Pcimia? Akurat on w kampanii niczego nam lokalnie nie obiecywał, ale jako osoba, której ufa Beata Szydło może być bardzo ważnym politykiem również w sprawach dotyczących naszego regionu. Tym bardziej, że problemy Małopolski Zachodniej nie są mu obce, bo od pięciu lat był radnym w Sejmiku.
Ruch Kukiz'15 wprowadził do Sejmu jednego posła z naszego okręgu i tak szczęśliwie się stało, że jest to kolejny poseł z wadowickiego... dr hab. Józef Brynkus.
Jak mówi, zamierza jak najszybciej uruchomić w Wadowicach biuro poselskie i służyć pomocą mieszkańcom. W kampanii wiele mówił o sprawach regionu i samych Wadowic. Będzie pracował też w komisji szkolnictwa wyższego oraz komisji samorządu terytorialnego.
Wśród posłów opozycji są też osoby, którym problemy powiatu wadowickiego nie są obce. Platforma Obywatelska ma dwoje posłów Marka Sowę z Bobrku w powiecie oświęcimskim i Dorotę Niedzielę z Kęt.
Marek Sowa jako marszałek Małopolski miał większy wpływ na rządzenie, ale skoro zdecydował się na ławy w opozycji, może stać się jednym z tych liderów PO, którzy będą twardo recenzować rząd Beaty Szydło.
W kampanii Sowa mówił, że nie idzie do Sejmu, by „załatwiać sprawy regionu", bo na to większy ma wpływ samorząd, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zmienił zdanie. Ponadto, Sowa ma wiedzę jak mało kto, co tak naprawdę nie działa w Małopolsce Zachodniej, w tym w powiecie wadowickim.
Dorota Niedziela (57 l.) z Kęt, lekarz weterynarii i była wiceminister środowiska co prawda zaporę w Świnnej Porębie już otworzyła, ale po fali krytyki, która na nią za to absurdalne posunięcie spadła, bogatsza o wiedzę z ministerstwa może skutecznie pracować w Sejmie na rzecz również tych lokalnych interesów. Jej elektorat wcale nie jest taki mały, uzyskała 7967 głosów i powinna znaleźć sposób, by swoich wyborców nie zawieść.
W ostatnich wyborach do Sejmu więc weszło trzech posłów z powiatu wadowickiego, w tym dwóch z Wadowic, a niemal wszyscy są doskonale zorientowani się w problemach naszego regionu. Tym razem nie ma żadnego „spadochroniarza". Wyborcy mają więc prawo oczekiwać, że łącząc zaangażowanie w rozwiązywaniu problemów Polski z miłością do własnych partii wywalczą tez coś konkretnego dla Wadowic i powiatu wadowickiego.
A waszym zdaniem jakimi problemami lokalnymi powinni zająć się nasi posłowie?
Dyskusja: